Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Niemcy nie lubią, kiedy ktoś ma inne zdanie. Dlatego... są za likwidacją weta w Unii Europejskiej

Niemiecka minister spraw zagranicznych - Annalena Baerbock, opowiedziała się za odejściem od zasady jednomyślności przy podejmowaniu kluczowych decyzji w Unii Europejskiej. Skąd taki pomysł? Cóż, wychodzi na to, że nasi zachodni sąsiedzi nie chcą, aby wyrażanie swojego zdania na arenie międzynarodowej było możliwe. Czyżby w tle były reparacje wojenne dla Polski?

Odmienne zdanie Niemcom nie w smak?
Odmienne zdanie Niemcom nie w smak?
fot. Aleksiej Witwicki/Gazeta Polska

Przypomnijmy, MSZ przekazało, że niemiecki resort dyplomacji udzielił odpowiedzi na notę MSZ RP z dnia 3 października 2022 r. dotyczącą odszkodowań za polskie straty poniesione w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Według rządu RFN, sprawa reparacji i odszkodowań za straty wojenne pozostaje zamknięta, a rząd niemiecki nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie.

Strona polska zapowiedziała, że nie ma zamierza rezygnować z walki o należne nam pieniądze w ramach reperacji. 

Ciekawym zbiegiem okoliczności jest zatem wypowiedź niemieckiej minister spraw zagranicznych podczas konferencji prasowej w Lizbonie. Jej zdaniem, "Unia nie może sobie dalej pozwolić na to, by pojedyncze państwa blokowały decyzje całej wspólnoty".

"Głosowanie większością kwalifikowaną może prowadzić do bardziej sprawiedliwych… wyników dla nas wszystkich"

- powiedziała Baerbock.

"Musimy być zdolni do skutecznego i szybkiego działania"

- dodała.

Baerbock uważa również, że państwa UE często nawet nie są w stanie wydać wspólnej informacji prasowej. To rzekomo dlategom że "nie mogą zgodzić się na to samo sformułowanie". 

Co ciekawe, to nie pierwsza tego typu wypowiedź członka rządu federalnego Niemiec. Latem ubiegłego roku, za likwidacją weta w Radzie Europejskiej opowiedział się kanclerz Olaf Scholz

Tak zapadają decyzje w UE

Kluczowe decyzje w na szczeblu unijnym podejmuje Rada Europejska, która składa się z szefów rządów państw członkowskich. Formalnie odbywa się to poprzez głosowanie, choć de facto są one negocjowane między państwami, a w najbardziej spornych sprawach kompromisu szuka się czasem miesiącami.

A Rada głosuje tak: traktat lizboński ograniczył zasadę jednomyślności w tym organie, dlatego większość decyzji już od 2009 roku podejmuje się większością kwalifikowaną (20 na 27 państw Unii z minimum 65 proc. ludności UE). Część z nich musi zatwierdzić Parlament Europejski.

Jednomyślność jest wymagana przy niektórych decyzjach. Tych, które dotyczącą konkretnych dziedzin, m.in. budżetu UE, podatków , a także bezpieczeństwa. Zdaniem zwolenników tej zasady, ma ona chronić mniejsze państwa przed narzucaniem im rozwiązań korzystnych dla większych graczy. Przeciwnicy twierdzą z kolei, że zasada ta – w praktyce prawo weta – pozwala blokować pilne decyzje i zastraszać większość wspólnoty przez pojedyncze państwa, jak w przypadku wstrzymania przez Węgry pomocy dla Ukrainy, co Budapeszt robił, by wymusić uwolnienie środków na KPO.

 



Źródło: niezalezna.pl, dw.com

#Niemcy #weto #Unia Europejska

Anna Zyzek