Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Lewica w Brukseli chce postawić na swoim. Żąda uzależnienia pomocy od praworządności

Przedstawiciele lewicowych grup politycznych w PE wypracowali projekt stanowiska dla Parlamentu Europejskiego w sprawie wydawania miliardów euro na przezwyciężenie koronakryzysu. Liberalni eurodeputowani wskazują na konieczność, w ich opinii, włączenia do regulacji mechanizmu praworządności, przeciwko czemu byli m.in. premierzy Grupy Wyszehradzkiej.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
reetdachfan CC0

Zgodnie z porozumieniem szefów państw i rządów wypracowanym podczas lipcowego szczytu UE, największą część środków z wynoszącego 750 mld euro funduszu odbudowy będzie stanowił liczący 672,5 mld euro instrument odbudowy i odporności. Unijni liderzy zdecydowali, że na kwotę tę będzie się składało 360 mld euro pożyczek i 312,5 mld euro grantów.

Porozumienie w sprawie wieloletnich ram finansowych i funduszu obudowy otworzyło drogę dla eurodeputowanych oraz przedstawicieli państw członkowskich w Radzie UE dla przyjęcia odpowiednich przepisów regulujących sposób funkcjonowania instrumentu odbudowy i odporności.

„Propozycja ta będzie przyjmowana w procedurze współdecyzji, w której PE i Rada mają równe prawa. My jako parlament mamy zamiar skorzystać z pełni przysługujących nam praw”

 - powiedział dziś Polskiej Agencji Państwowej wiceszef grupy Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w PE Siegfried Muresan.

Polityk jest jednym z trzech sprawozdawców pracujących nad tymi przepisami ze strony PE. Obok niego odpowiadają za nie jeszcze Dragos Pislaru z frakcji Odnowić Europę oraz Eider Gardiazabal Rubial z Socjalistów i Demokratów (S&D). Cała trójka zakończyła właśnie wstępne negocjacje nad projektem sprawozdania, czyli wizją przepisów i poprawek do aktu prawnego, jakie chciałaby widzieć.

Eurodeputowani nie mogą zmienić całkowitej sumy instrumentu odbudowy i odporności, ale chcą go tak ukierunkować, aby środki z niego były wydawane na zieloną i cyfrową transformację, spójność gospodarczą i społeczną, a także wsparcie instytucji, których słabość obnażył kryzys koronawirusa.

- Nie możemy zmienić kwoty, jaką ustalili szefowie państw i rządów, ale możemy zdecydować, w jaki sposób pieniądze będą alokowane i jakie będą dołączone do tego warunki

- zaznaczył Muresan.

Z polskiej perspektywy ważna jest kwestia praworządności. Sprawozdawcy EPL, S&D i grupy Odnowić Europę chcą, by w regulacjach dotyczących instrumentu odbudowy i odporności znalazło się powiązanie dostępu do funduszu z przestrzeganiem zasad rządów prawa.

- Chcemy, żeby mechanizm praworządności wszedł w życie w tym samym dniu, w którym zaczną obowiązywać wieloletnie ramy finansowe oraz fundusz odbudowy - podkreślił wiceszef frakcji EPL.

Sprawa nie jest prosta, bo na szczycie unijni liderzy po sprzeciwie Polski i Węgier zmienili zapisy wniosków dotyczące praworządności, zastępując je bardziej ogólnymi sformułowaniami.

KE przedstawiła projekt w sprawie powiązania funduszy unijnych z praworządnością jeszcze w 2018 r. Teraz - jak wskazuje Muresan - mógłby on zostać szybko uchwalony. Jednak stanowiska w jego sprawie cały czas nie przyjęły państwa UE. Teraz eurodeputowani chcą wykorzystać możliwość nacisku na stolice, aby je do tego zmobilizować.

Po przygotowaniu projektu raportu w sprawie instrumentu odbudowy i odporności przez sprawozdawców poprawki będą mogli zgłaszać do niego europosłowie. Następnie musi on uzyskać akceptację odpowiedniej komisji i jesienią - całej izby. Negocjacje z Radą UE zaczną się, gdy ta przyjmie swoje stanowisko. UE ma zakończyć prace nad przepisami przed końcem roku.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Bruksela #UE #Unia Europejska #praworządność

mn