Nie chcemy zniszczyć UE, ale obronić ją przed starymi partiami, które niszczą ją na naszych oczach - powiedział lider ruchu Kukiz'15 Paweł Kukiz na konferencji partii antysystemowych w Zagrzebiu.
W stolicy Chorwacji przedstawiono też główne założenia "Manifestu Europejskiego".
W Zagrzebiu odbyła się wspólna konferencja ugrupowań antysystemowych, które w połowie lutego w Rzymie ogłosiły sojusz przed majowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. W skład tej nowej grupy wchodzą: Kukiz'15, włoski Ruch Pięciu Gwiazd, chorwacka partia Żywy Mur, ruch Teraz z Finlandii i partia AKKEL z Grecji.
Podczas konferencji gospodarz wydarzenia, lider Żywego Muru Ivan Sinczić, przedstawił główne założenia "Manifestu Europejskiego". Wymienił wśród nich głosowanie przez internet i wzmocnienie demokracji bezpośredniej, mówienie o prawdziwych problemach, a nie o wojnach ideologicznych, walkę z korupcją i przestępczością zorganizowaną, wzmocnienie pozycji Parlamentu Europejskiego i reformę instytucji unijnych oraz polepszenie jakości życia mieszkańców UE np. poprzez dostęp do czystej wody.
"Wszyscy musimy współpracować jako państwa, ale musimy szanować poszczególne tożsamości" - mówił Sinczić. "Musimy odrzucić koncepty centralizacji, gdzie z jednego centrum się rządzi, a inni są ofiarami tej polityki" - zaznaczył.
Kukiz podkreślał z kolei, że obecnie UE jest w głębokim kryzysie. W tym kontekście wymienił m.in. kryzys gospodarczy i zadłużeniowy, kryzys polityczny, kryzys migracyjny czy kryzys wartości. "Mamy problem z demokracją w UE" - mówił. Ocenił, że ludzie nie mają poczucia, że są reprezentowani przez unijnych polityków.
Media głównego nurtu i politycy starych partii nazywają nas eurofobami, populistami, ludźmi, którzy chcą zniszczyć UE. Straszą, że to przez nas UE się rozwali. Zadam kilka pytań: czy to my doprowadziliśmy do kryzysu UE? Czy to nasze ugrupowania odpowiadają za niekontrolowany napływ imigrantów i kryzys migracyjny?
- pytał Kukiz. "My nie chcemy zniszczyć Unii, ale chcemy ją obronić przed starymi partiami, które rozwalają Unię na naszych oczach" - zaznaczył.
Osobną część przemówienia Kukiz poświęcił sprawom gospodarczym. Według niego "gospodarka stoi na głowie". "Dominuje sektor bankowo-finansowy nad sektorem wytwórczym, nad małymi przedsiębiorcami, rolnikami. Ogon macha psem. My się nie zgadzamy na przywileje dla wielkich międzynarodowych korporacji i gnębienie małych i średnich przedsiębiorców. Zarówno rządy krajowe, jak i ich reprezentacja w Brukseli powinny stać na straży interesów tych przedsiębiorców" - mówił.
15 lat temu w Polsce "banksterzy" masowo namawiali Polaków na zaciąganie pseudokredytów mieszkaniowych we frankach szwajcarskich. Podstępnie umieszczali w umowach niekorzystne dla konsumentów klauzule. Potem, gdy przyszedł kryzys, ludzie mieli problemy ze spłatą rat, a banki robiły z nich swoich niewolników
- powiedział i podkreślił, że ruchy antysystemowe chcą stworzyć "takie prawo konsumenckie, które uniemożliwi chciwym 'banksterom' oszukiwanie klientów".
Wicepremier Włoch, lider Ruchu Pięciu Gwiazd Luigi Di Maio, odwoływał się z kolei do wspólnych działań w przyszłym PE. "Dzisiaj z przyjaciółmi zaczynamy nowe przedsięwzięcie, czyli stworzenie grupy, która w Parlamencie Europejskim nie będzie ani na prawicy, ani na lewicy. I wszyscy po raz kolejny mówią nam, że to nie jest możliwe i że to nam się nie uda. Uwierzmy, że i to nam się uda" - nawoływał.
"W najbliższych dniach dołączą do nas nowi przyjaciele, towarzysze podróży, by powołać grupę, która będzie w stanie w PE robić słuszne rzeczy, nie coś prawicowego czy lewicowego, ale słusznego dla obywateli europejskich, obywateli chorwackich i wszystkich obywateli należących do ludu europejskiego. Mogę powiedzieć, że są wszelkie przesłanki ku temu, byśmy odgrywali fundamentalną rolę, byśmy byli języczkiem u wagi po wyborach europejskich" - mówił.
Di Maio powołał się na przykład Włoch, gdzie "starym, tradycyjnym partiom" nie udało się uzyskać większości w wyborach parlamentarnych przed rokiem. "Wszyscy musieli przyjść do nas, by stworzyć rząd" - dodał.
Podkreślił, że w ciągu 9 miesięcy rządowi udało się uchwalić ustawy w odpowiedzi na wyzwania socjalne, takie jak bezrobocie i ubóstwo. Wymienił wprowadzony tzw. dochód obywatelski w wysokości 780 euro i reformę systemu emerytalnego.
Z kolei Ewangelos Ciobanidis z AKKEL mówił, że ważną wiadomością dla UE jest zawiązanie się sojuszu ugrupowań obecnych na konferencji w Zagrzebiu. "Walczymy o Unię Europejską, o małego człowieka, o nasze narody" - podkreślił.
Na konferencji nie byli obecni przedstawiciele fińskiego ruchu Teraz.
Wybory do PE odbędą się w Polsce 26 maja. W całej UE wybory odbędą się w dniach 23-26 maja.