Kryzys migracyjny we Włoszech. Czarnecki dla Niezalezna.pl: Spóźniony plan KE będzie groźny dla Polski
Szefowa Komisji Europejskiej zapowiedziała przedstawienie w najbliższym czasie 10-punktowego planu działania, dotyczącego wsparcia Włoch, które mierzą się z falą nielegalnej migracji. - Ten plan pojawił się o wiele miesięcy za późno. Włochy od dłuższego czasu pozostawione są samym sobie - mówi europoseł PiS, Ryszard Czarnecki, w rozmowie z portalem Niezalezna.pl. Zdaniem byłego wiceszefa Parlamentu Europejskiego cokolwiek znajdzie się w tym spóźnionym planie KE, będzie groźne dla Polski.
W ubiegłym tygodniu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wspólnie z premier Włoch Giorgią Meloni pojawiły się na włoskiej Lampedusie, do której każdego dnia przybywa drogą morską tłumy nielegalnych migrantów. Unijna polityk zapowiedziała przedstawienie w najbliższym czasie 10-punktowego planu działania dot. wsparcia Włoch.
Jak zauważa były wiceszef Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki, działania unijnych polityków oraz krajów takich jak Niemcy i Francja przypominają sytuację z czasów pandemii z wiosny 2020 roku, kiedy to Komisja Europejska pokazała totalną bezradność, jeśli chodzi o pomoc dla Włoch. Niemcy i Francja zatrzymywały zaś transportowy medyczne z pomocą dla Włoch, ponieważ obawiały się, że dla nich nie starczy tych środków.
Obecnie zaś Niemcy do odwołania zawiesili tzw. „mechanizm dobrowolnej solidarności”, natomiast Francja zdecydowała się na wzmocnienie kontroli na granicy francusko-włoskiej, w obawie przed napływem tysięcy nielegalnych imigrantów.
- Cokolwiek znajdzie się w tym spóźnionym planie, będzie to groźne dla Polski. Najprostszym rozwiązaniem jest rozparcelowanie imigrantów z Włoch po krajach członkowskich UE. Co powiedzą w takiej sytuacji politycy opozycji, którzy mówili Polakom, że nic nam nie grozi, a UE uwzględni to, że Polska pomagała Ukrainie. W polityce międzynarodowej nie ma sentymentów i nie sądzę, żeby te kwestie zostały uwzględnione
– mówi europoseł PiS, Ryszard Czarnecki.
Jak przekonuje były wiceszef Parlamentu Europejskiego, w obliczu kryzysu migracyjnego trzeba pomagać na miejscu.
- Należy dawać na miejscu wędkę a nie w Europie serwować kosztowną rybę. To nas odróżnia od reszty zachodnich państw, które miotają się między radyklanymi hasłami często pojawiającymi się przed wyborami a realizowaną przez nich polityką otwartych drzwi dla imigrantów
– zauważa europoseł.
Jak wyjaśnia, koszty pomocy dla tych potencjalnych uchodźców są znacznie mniejsze jeśli się płaci na taką osobę, kiedy znajduje się w Afryce, niż gdy jest już w Europie. Kluczowe są w takiej sytuacji porozumienia pomiędzy oraz UE i Libią oraz Turcją a także ta spóźniona umowa pomiędzy UE a Tunezją.
Należy pomagać na miejscu. To tam trzeba postawiać tamę nielegalnej migracji do Europy
– kończy europoseł Czarnecki.
Źródło: niezależna.pl
