Premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej po zakończeniu polsko-słowackich konsultacji międzyrządowych był pytany przez dziennikarzy o list, jaki wysłał do szefowej KE Ursuli von der Leyen ws. uruchomienia nowego funduszu dotyczącego wsparcia krajów przyjmujących uchodźców. - Nasze działania zmierzają do tego, by przynaglić KE do działania, chciałbym, żeby Komisja odpowiedziała w sprawie konfiskaty majątku Federacji Rosyjskiej oraz majątków rosyjskich oligarchów, znajdujących się w bankach zachodniej Europy - odpowiedział szef polskiego rządu.
Według medialnych doniesień, rząd oszacował, że w tym roku opieka nad uchodźcami może kosztować 11 mld euro.
Morawiecki wskazał, że od początku wojny na Ukrainie zarówno Polska, jak i Słowacja wskazują jak wielkie są potrzeby państw, samorządów, instytucji publicznych oraz organizacji pozarządowych w związku z falą uchodźców. Dodał, że chodzi o potrzeby związane ze służbą zdrowia, edukacją i systemami zabezpieczenia społecznego.
- Komisja Europejska działa tutaj powoli, więc nasze działania - Polski, Słowacji, innych krajów zmierzają do tego, aby przynaglić KE do działania
- mówił premier.
Zaznaczył, że wskazywane jest też źródło tych dodatkowych środków. "KE mówi półgłosem, że nie ma teraz nowych środków (...), ale pewne rezerwy tam są i my je wskazujemy pani przewodniczącej. Ale niezależnie od tego ja wskazuję nowe źródło i chciałbym, aby KE odpowiedziała w tej sprawie" - powiedział szef rządu.
Jak tłumaczył, chodzi o konfiskatę majątku Federacji Rosyjskiej znajdującego się w bankach Europy Zachodniej oraz majątku rosyjskich oligarchów.
- Chcecie ten zamrożony majątek oddać z powrotem Rosjanom, jak zapanuje pokój, po tych zbrodniach, które się stały? Mam nadzieję, że na to pytanie blisko 100 proc. opinii publicznej Zachodu udziela sobie odpowiedzi jednoznacznej. Byłoby to niemoralne
- wskazał Morawiecki.
Jak dodał, pieniądze z tego źródła powinny służyć na odbudowę Ukrainy oraz na pomoc dla uchodźców z tego kraju. "To są te nowe środki, które już dzisiaj powinny być wykorzystywane" - podkreślił premier.
Zaznaczył, że jeśli nie można tego zrobić szybko, to "można poczekać na to, a w międzyczasie wyemitować obligacje (...) i później szybko je spłacić wraz z konfiskowanymi środkami Federacji Rosyjskiej i oligarchów rosyjskich".