Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Dyplomacja UE wzywa rosyjskiego ambasadora. Jourova: Rosja chce dzielić i siać nieufność

Dziś Josep Borrell wezwał ambasadora Rosji przy UE Władimira Czyżowa w związku z nałożeniem przez Moskwę zakazu wjazdu na terytorium Rosji na m.in. wiceszefową KE Vierę Jourovą i szefa PE Davida Sassoliego. - Mieliśmy wystarczająco dużo dowodów na to, aby wszyscy zdali sobie sprawę, że Rosja Władimira Putina nie jest standardowym partnerem międzynarodowym. Chce ona podzielić i zasiać nieufność - oceniła w wywiadzie dla Politico Jourova.

Viera Jourova
Viera Jourova
Fot: Aleksiej Witwicki | GAZETA POLSKA

Rzecznik KE Peter Stano powiedział na konferencji, że decyzja Kremla nie ma żadnego prawnego uzasadnienia i jest bezpodstawna.

- Otrzymaliśmy formalnie notyfikację w tej sprawie, jednak nie ma prawnego wyjaśnienia tych działań. (...) Te kontrsankcje są oczywiście motywowane politycznie. (...) Rosyjski ambasador przy UE został wezwany na spotkanie z szefem unijnej dyplomacji i sekretarzem generalnym KE dziś po południu. Przekażmy mu silne wyrazy potępienia dla decyzji Rosji

 - powiedział Stano.

Federacja Rosyjska wybrała konfrontację z UE, zamiast zgodzić się na naprawienie negatywnej trajektorii naszych stosunków dwustronnych - oświadczyli w piątek we wspólnym komunikacie przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, szefowa KE Ursula von der Leyen i przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli.

"Systemy autorytarne muszą szukać wrogów"

W wywiadzie dla dziennika "La Stampa" David Sassoli stwierdził, że "odpowiedź UE na sankcje będzie >>odpowiednia<<". 

- Systemy autorytarne mają trudności. Muszą znaleźć zewnętrznych wrogów, by uspokoić wewnętrzne niezadowolenie społeczne

- stwierdził Sassoli.

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego zaznaczył, że naród rosyjski "zasługuje na szacunek, a jego władze nie powinny zmuszać go do tego, by patrzył na Europę z nieufnością".

- Nikt nie zagraża Rosji. Ale do tej pory inicjatywy europejskie były zawsze odpowiedzią na akty wrogości i poważne ingerencje prowokowane przez Kreml

 - ocenił.

Rosja nie jest normalnym partnerem

- Jestem zmęczona podejściem, że ci z nas, którzy znają Rosję, są czasami lekceważeni jako rusofobowie - oznajmiła w wywiadzie dla Politico Viera Jourova.

- Mieliśmy wystarczająco dużo dowodów na to, aby wszyscy zdali sobie sprawę, że Rosja Władimira Putina nie jest standardowym partnerem międzynarodowym. Chce ona podzielić i zasiać nieufność

- stwierdziła, dodając, że nie ma na myśli gier dyplomatycznych.

- Agenci Federacji Rosyjskiej ponownie zabijają niewinnych ludzi w Czechach, co zostało udowodnione w sprawie Vrbetic. (...) Mieliśmy holenderski raport o zestrzeleniu samolotu na Ukrainie, brytyjski raport o ataku w Salisbury. Mamy cotygodniowe raporty Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (EEAS) ujawniające dezinformację Rosji - wyliczyła wiceprzewodnicząca Komisji.

Podkreśliła, że głośny sprzeciw wobec takich działań jest "naturalnym instynktem", a oceny polityków z Europy Środkowej i Wschodniej dotyczące Kremla wielokrotnie okazały się słuszne.

Zaapelowała w związku z tym o "systemowe podejście ze strony instytucji UE, ale przede wszystkim państw członkowskich" wobec Kremla. Konkretnie oznacza to dla niej konieczność brania pod uwagę "względów geopolitycznych" także w projektach gospodarczych.

- Nie sądzę, aby obecny reżim Kremla zrozumiał język dyplomacji, o ile nie odczuje znaczących konsekwencji finansowych. Liczy się to, co robi UE, a nie to, co mówi. (...) W dzisiejszej Rosji wszystko jest powiązane z reżimem. Nie ma projektów "tylko ekonomicznych". Wszystko ma charakter polityczny i po naszych oświadczeniach powinniśmy podjąć konkretne działania

 - wezwała Viera Jourova, mówiąc o projekcie Nord Stream 2. Wyraziła nadzieję, że unijni przywódcy zajmą się tym tematem podczas szczytu Rady Europejskiej 25 maja.

Oprócz dwojga wysokiej rangi przedstawicieli UE Rosja umieściła na swojej "czarnej liście" urzędników z Łotwy i Estonii odpowiedzialnych za politykę językową (Łotyszy: Ivarsa Abolinsa i Marisa Baltinsa oraz Estończyka Ilmara Tomuska).

Zakazem wjazdu objęty został także Jacques Maire, członek delegacji francuskiej w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy, jak również: Joerg Raupach, szef prokuratury Berlina oraz Asa Scott ze Szwedzkiej Agencji Badań nad Obronnością (FOI), szefowa laboratorium, które badało próbki pobrane po otruciu Aleksieja Nawalnego i wykazało obecność chemicznego środka bojowego typu Nowiczok.

W komunikacie MSZ Rosji oświadczyło, że jest to odpowiedź na sankcje nałożone na Moskwę przez Unię Europejską w marcu br. UE objęła wówczas restrykcjami sześciu przedstawicieli Rosji.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Rosja #Unia Europejska #viera jourova #David Sassoli

Michał Dzierżak