"Czy to jest demokracja, praworządność? Że eurokraci z Brukseli dyktują, jaki ma być rząd? Kto ma wybierać rządy: narody czy Bruksela z Berlinem? To nie jest praworządność, to nie jest demokracja" - tak o słowach Ursuli von der Leyen dotyczących Polski i Włoch mówił dziś premier Mateusz Morawiecki.
Premier Mateusz Morawiecki podkreślał podczas wizyty w PZL Świdnik, że za czasów PO-PSL również w sprawach obronności polityka wyglądała bardzo źle.
- Powiedzieliśmy dość nonszalancji i bylejakości, zrealizowaliśmy najważniejszy program w Rzeczypospolitej: naprawa finansów publicznych. Pamiętacie państwo prześmiewcze pytania pana Tuska, gdzie były zakopane pieniądze. One nie były zakopane. To cysterny wstydu, fikcyjne faktury, wielki szwindel Platformy Obywatelskiej
- powiedział Morawiecki.
Stąd, jak mówił premier, wzięła się kwestia mocnego wsparcia wojska. - Polska armia musi być oparta o najnowocześniejsze technologie, musi być skuteczna - powiedział premier, zaznaczając, że polska broń zdaje egzamin na Ukrainie.
Nie ma silnego państwa bez silnej armii, ale silna armia może urosnąć tylko na fundamencie silnego, sprawnego państwa polskiego.
- Rząd PiS to rząd bezpieczeństwa finansowego, ale też rząd bezpieczeństwa polskich granic - stwierdził Morawiecki.
Morawiecki został zapytany także o słowa Ursuli von der Leyen. Szefowa Komisji Europejskiej przypomniała, że Polska nie dostanie pieniędzy z KPO, jeśli nie spełni "sądowego nakazu przywrócenia niezależności sądownictwa". Oprócz tego ostrzegła Włochy przed konsekwencjami odejścia od zasad demokratycznych. Zarówno przez polityków, jak i media zostało to powszechnie odebrane, jako groźba i ingerencja w wewnętrzne sprawy włoskie.
- Wypowiedź pani von der Leyen była skandaliczna. Ona powiedziała, że Bruksela ma narzędzia, aby zdyscyplinować Włochy, jeśli powołają taki rząd, który nie będzie na rękę Brukseli. Mam apel do obywateli państw UE: Czy takiej Europy chcemy? Czy to jest demokracja, praworządność? Że eurokraci z Brukseli dyktują, jaki ma być rząd? Kto ma wybierać rządy: narody czy Bruksela z Berlinem? To nie jest praworządność, to nie jest demokracja. To dyktat i brak praworządności!
- powiedział polski premier, dodając:
My sprawdzimy, czy rzeczywiście umowy będą dotrzymywane po stronie Komisji Europejskiej. Cieszę się z tego wstrząsu, który idzie przez UE (...) Będziemy zawsze bronić polskiej suwerenności. Jeżeli nasi konkurenci polityczni nie odezwą się w tej sprawie, będzie to największe świadectwo tego, jakiej Europy chcą.