Eva Kaili, była wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, wyszła z belgijskiego więzienia, ale pozostanie pod nadzorem elektronicznym. - Podejrzana jest o udział w aferze korupcyjnej. Będzie musiała nosić elektroniczną zawieszkę - podała telewizja VRT.
Kaili została zatrzymana 9 grudnia po tym, jak jej ojciec Alexandros został zatrzymany w brukselskim hotelu z walizką zawierającą około 600 000 euro. Detektywi dokonali również nalotu na dom Kaili, gdzie znaleźli kolejne 150 000 euro w gotówce oraz inne kosztowności.
Katar, Maroko i Mauretania są podejrzane o wykorzystywanie gotówki i prezentów w celu wpływania na europejski proces podejmowania decyzji politycznych i gospodarczych. Uważa się, że wysocy rangą posłowie w Parlamencie Europejskim byli beneficjentami hojności tych krajów
– podaje VRT.
Areszt Kaili był kilkakrotnie przedłużany. Inni podejrzani, belgijski eurodeputowany Marc Tarabella i były włoski eurodeputowany Antonio Panzeri, również zostali zwolnieni z więzienia i są pod nadzorem elektronicznym.
W Belgii nadal trwa śledztwo dotyczące afery szpiegowsko-korupcyjnej w europarlamencie, która ujawniona została w grudniu ubiegłego roku. Evie Kaili i Marcowi Tarabelli zarzuca się udział w organizacji przestępczej, korupcję i pranie pieniędzy w ramach dochodzenia w sprawie nielegalnego lobbingu, rzekomo prowadzonego przez Katar i Maroko w celu wywarcia wpływu na proces decyzyjny UE.
W ramach śledztwa zarzuty postawiono też trzem innym osobom. Są to: Francesco Giorgi, partner życiowy Kaili i były asystent parlamentarny, którego zwolniono z aresztu pod koniec lutego, ale umieszczono pod elektronicznym dozorem, dyrektor organizacji pozarządowej Niccolo Figa-Talamanca, który również w lutym został zwolniony z aresztu bez żadnych warunków oraz były poseł do PE Pier Antonio Panzeri.
Panzeri, były szef Giorgiego oraz były przewodniczący delegacji PE ds. stosunków z krajami Maghrebu i podkomisji praw człowieka, przyznał się, że jest jednym z liderów siatki przestępczej i zdecydował się współpracować ze śledczymi.