– mówi Czarnecki.Liderzy Unii Europejskiej pokazują, że nie wyciągnęli żadnych wniosków z Brexitu, albo nie umieją, albo nie chcą. A liczy się efekt. Zamiast dbać o jedność i solidarność wewnątrz Unii to oni natychmiast podjęli próbę upokarzania Wielkiej Brytanii – mówię tu o wypowiedzi przewodniczącego Parlamentu Europejskiego – Martina Schulza, który domaga się aby już w najbliższy wtorek Wielka Brytania potwierdziła swoje wyjście z UE i zaczęła całą procedurę, choć ma na nią 2 lata. On jednak domaga się tego już teraz
– dodaje polityk PiS i analizuje:Kanclerz Niemiec Angela Merkel mówi jednak co innego niż przedstawiciele unijnych elit. Dawid Cameron zapowiedział dymisję, ale to nowo wybrany na jesieni rząd Wielkiej Brytanii powinien rozpocząć procedurę wychodzenia z Unii. Widać więc rozdźwięk między urzędem kanclerskim Niemiec i politykami Unii Europejskiej
– podsumowuje Czarnecki i dodaje:Ale żeby nie było tak różowo. Decyzja o szybkim zwołaniu spotkania przedstawicieli sześciu państw, które zakładały wspólnotę Węgla i Stali pokazuje silne tendencje Europy karolińskiej, Europy małej. To oczywiście będzie budziło tendencje odśrodkowe i generowało brak naszego zaufania i tzw. nowej Unii, a także innych krajów, które do niej przystąpiły
Widać w działaniu elit Unii i państw członkowskich zagubienie i nieporadność, Schulz pokrzykuje na Wielką Brytanię, jakby nie rozumiał, co tak naprawdę się stało. To może doprowadzić do jeszcze większego eurosceptycyzmu, euro negatywizmu i kolejnych „exitów”. Unijne elity niczego nie zrozumiały.