Wszystkie drony bojowe, którymi Rosja zaatakowała Ukrainę w nocy z niedzieli na poniedziałek zostały zestrzelone - przekazało dowództwo ukraińskich sił powietrznych. Zniszczonych miało zostać 41 bezzałogowców, z czego 39 wyprodukowano w Iranie. W komunikacie podkreślono, że skuteczna obrona była możliwa dzięki wsparciu z Zachodu.
Jak podkreślono w komunikacie na Telegramie, tak duża skuteczność sił obrony powietrznej Ukrainy wynika z zastosowania uzbrojenia przekazanego Kijowowi przez państwa NATO.
"W odparciu ataku brały udział jednostki obrony przeciwrakietowej, myśliwce oraz mobilne grupy uderzeniowe. Wykorzystujemy w coraz większym stopniu sprzęt wojskowy i broń dostarczoną Ukrainie przez naszych zachodnich partnerów"
- oświadczyło dowództwo.
Podobne informacje przekazał w poniedziałek rano ukraiński sztab generalny, który powiadomił, że w ciągu minionej doby zneutralizowano wszystkie rosyjskie bezzałogowce.
W niedzielę i w nocy z niedzieli na poniedziałek przeciwnik wystrzelił w kierunku Ukrainy 44 drony Shahed-131 i Shahed-136, lecz żaden z nich nie zdołał dotrzeć do celu. Łącznie Rosjanie przeprowadzili 51 ataków z powietrza - czytamy w komunikacie sztabu na Facebooku.
Władze Kijowa poinformowały, że nad stolicą zestrzelono w nocy 22 rosyjskie aparaty latające.
"Według danych sił obrony powietrznej na Kijów leciało 40 bezzałogowców. Nad miastem zniszczono 22 spośród nich, 15 - nad sąsiednimi obwodami i jeszcze trzy w obwodzie kijowskim"
- napisał na Telegramie mer stolicy Witalij Kliczko.