Ukraińska wiceminister obrony Hanna Malar chwali sprzęt, który Polska przekazała Ukrainie. - Potwierdził swoją jakość na froncie, sprawdza się w najróżniejszych okolicznościach - nie kryje zadowolenia. Polska pomoc wojskowa jest doceniana w armii naszych wschodnich sąsiadów.
Przekazany przez Polskę sprzęt potwierdził swoją jakość na froncie. Sprawdza się w boju w najróżniejszych okolicznościach. Jesteśmy niezwykle wdzięczni za pomoc polskiego rządu i całego polskiego społeczeństwa. Cała Ukraina rozumie koszt tego zaangażowania i wydatek, który ponosi Polska, by nas wspierać
– powiedziała wiceminister Malar.
Szczególnym uznaniem cieszą się przenośne zestawy rakietowe Piorun. W walce nasze Pioruny pokazały się z najlepszej strony. Na Ukrainę trafiły także armatohaubice Krab, a ukraińscy żołnierze chwalą ich celność. Dlatego zamówiono już kolejnych 56 armatohaubic.
Uznaniem cieszą się również polskie drony FlyEye od WB Electronics. Jak wyjaśnia Malar, należą one do innego typu bezzałogowców niż tureckie Bayraktary, ale są równie użyteczne. „Polskie drony są niezawodne i zawsze trafiają w cel” – dodaje. Minister podkreśla, że strona ukraińska czeka na dostawę samobieżnych moździerzy Rak. „Jestem pewna, że dołączą do polskiego sprzętu, który już teraz jest na froncie i, tak jak reszta, zaprezentują się z najlepszej strony” – zaznacza.
"Polska jest dla Ukrainy bardzo bliską przyjaciółką, która podała nam rękę w najcięższym momencie dla naszego kraju. Nie ma takiej osoby na Ukrainie, która by tej pomocy nie doceniała” – podsumowuje Malar.