Tysiące Rosjan miało trafić do niewoli wskutek ukraińskiej kontrofensywy. Według medialnych doniesień, broń składają nie tylko mundurowi niskim stopniem, ale i oficerowie wysokiej rangi.
Trwająca od kilku dni ukraińska kontrofensywa uwalnia spod rosyjskiej okupacji kolejne miejscowości. Coraz więcej doniesień wskazuje na to, że Rosjanie, bardzo często, uciekają z miejsc bitew. Teraz okazuje się, że równie często, się poddają.
Liczbę żołnierzy rosyjskich, którzy trafili do niewoli w trakcie kontrofensywy sił ukraińskich w obwodzie charkowskim na wschodzie kraju szacuje się w tysiącach
- przekazała we wtorek ukraińska agencja UNIAN, powołując się na media w Niemczech.
Wśród wojskowych, którzy znaleźli się w niewoli są też oficerowie wysokiej rangi. Doniesienia o jeńcach UNIAN przytacza za niemieckim dziennikiem "Die Welt".
Władze ukraińskie nie informowały oficjalnie o liczbie wojskowych Rosji wziętych do niewoli. Doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Ołeksij Arestowycz mówił w ostatnich dniach w jednym z wywiadów, że liczba jeńców rośnie tak, że "nie mamy gdzie ich podziać".