Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Ten kraj też jest z Ukrainą! Są świadomi rosyjskich zagrożeń

Zdecydowana większość społeczeństwa Łotwy opowiada się po stronie Ukrainy, a państwowa pomoc dla zaatakowanego kraju przekroczyła 1 proc. PKB. "Co ważne, postaw prorosyjskich jest dużo mniej, niż można by się spodziewać" - mówi Bartosz Chmielewski, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
fot. Filip Blazejowski/Gazeta Polska

Na Łotwie maleje liczba osób o neutralnym stanowisku wobec rosyjskiej inwazji na Ukrainę, rośnie liczba postaw proukraińskich. "Co ważne, postaw prorosyjskich jest dużo mniej, niż można by się spodziewać" - zaznacza ekspert OSW. Zdecydowana większość społeczeństwa Łotwy opowiada się po stronie Ukrainy, a państwowa pomoc dla zaatakowanego kraju przekroczyła 1 proc. PKB.

Chmielewski zauważa, że w ostatnich wyborach ugrupowanie, które dotychczas zdobywało najwięcej głosów, jednocześnie konsolidując rosyjskojęzyczny elektorat - Socjaldemokratyczna Partia "Zgoda" - nie przekroczyło progu wyborczego. "To jest objaw tej polaryzacji. Część bardziej radykalnie nastawionych rosyjskojęzycznych mieszkańców głosowała na nową partię - Dla Stabilności - która miała bardziej radykalny program" - wskazuje ekspert OSW.

Wojna i związane z nią sankcję odbijają się na sytuacji gospodarczej w tym bałtyckim kraju. Jak zaznacza Chmielewski, ograniczanie relacji gospodarczych między Łotwą a Rosją zaczęło się już w 2014 r., kiedy wybuchł konflikt w ukraińskim Donbasie, a Moskwa anektowała Krym. Natomiast po pełnowymiarowej napaści rosyjskiej na Ukrainę kilka łotewskich sektorów gospodarki, takich jak handel czy tranzyt, zostało dotkniętych restrykcjami w większym zakresie - kontynuuje ekspert.

Skutki zerwanych więzi gospodarczych na Łotwie odczuła np. część zakładów i przedsiębiorców na pograniczu łotewsko-białorusko-rosyjskim. Samorządem intensywnie współpracującym przez lata z Rosją była też portowa Windawa na zachodzie Łotwy, która czerpała zyski z tranzytu z Rosji i Białorusi (po 2014 r. w większym stopniu z Białorusi). "Obecnie porty muszą szukać nowych kontrahentów" - mówi Chmielewski.

Jak wyjaśnia, "Łotwa przez wiele lat próbowała odgrywać rolę pośrednika między wschodem a zachodem, a proces zrywania stosunków gospodarczych z Białorusią i Rosją był tam wolniejszy" niż w pozostałych państwach bałtyckich.

- Jakie będą długofalowe skutki rosyjskiej agresji i sankcji dla gospodarki, zobaczymy za kilka lat - podsumowuje.

Ekspert podkreśla jednocześnie, że sankcje związane z wojną to nie jedyne problemy natury społeczno-ekonomicznej na Łotwie. Alarmuje, że "przy zachowaniu obecnych trendów rozwoju, łotewskiej prowincji może grozić zapaść". Chodzi o dostęp do usług publicznych, szpitali, szkół - wyjaśnia. Wśród przyczyn tej sytuacji wymienia przerost Rygi kosztem prowincji, politykę wewnętrzną i polaryzację życia społecznego w tym kraju.

Dwa pozostałe państwa bałtyckie mierzą się z podobnymi problemami, ale w perspektywie najbliższych lat to Łotwa będzie zbliżać się do państw biedniejszego południa, np. państw Półwyspu Bałkańskiego, zaś Litwa i Estonia będą się nadal rozwijać

– prognozuje.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Ukraina #Łotwa

mk