Najnowsze nagranie z Siewierodoniecka, pokazujące, jak wygląda to ukraińskie miasto po rosyjskim ataku, jest poruszające. Zniszczone budynki, ślady po kulach, kompletna demolka... "Widząc obrazy z Ukrainy, widzę jak trudno jest nie nienawidzić. Tylko chroń mnie Panie od nienawiści i od pogardy mnie zachowaj" - pisze w mediach społecznościowych przewodniczący Stowarzyszenia Pokolenie Przemysław Miśkiewicz.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie pokazujące, w jaki sposób wygląda obecnie Siewierodonieck. Miasto jest kompletnie zniszczone. Młoda kobieta, która na nagraniu pokazuje skalę rosyjskiej agresji, filmuje m.in. zniszczone budynki czy ślady po kulach w mieszkaniach.
- Okupowany przez siły rosyjskie Siewierodonieck w obwodzie ługańskim Ukrainy cofnął się do średniowiecza, w mieście nie ma bowiem kanalizacji, bieżącej wody ani prądu – oświadczył kilka dni temu szef miejskiej administracji Ołeksandr Striuk w ukraińskiej telewizji.
Komentarz do powyższego filmu zamieścił w mediach społecznościowych przewodniczący Stowarzyszenia Pokolenie Przemysław Miśkiewicz. "Musiałem to pokazać" - zaczął, po czym podzielił się historią.
- Pamiętam taką sytuację z 1985 roku. Po Mszy za Ojczyznę na Żoliborzu zaatakowali nas sb-cy. Widzieli, że jesteśmy przyjezdni i mamy skitrany transparent. Dzięki wspaniałej postawie starszych pań z tłumu, które odparły atak parasolkami i laskami, udało się wszystkim wyrwać. Wpadliśmy do autobusu i kierowca ruszył zostawiając napastników na zewnątrz. Ja kląłem siarczyście na komunę i nagle zobaczyłem dwóch księży którzy przyglądali mi się ze zrozumieniem. Jeden z nich powiedział: trudno jest zło dobrem zwyciężać. Piszę o tym, bo widząc obrazy z Ukrainy, widzę jak trudno jest nie nienawidzić. Tylko chroń mnie Panie od nienawiści i od pogardy mnie zachowaj
- napisał.