Wojna na Ukrainie zmieniła bardzo dużo, otwierając szanse na lepsze polsko-ukraińskie relacje. Polacy i Ukraińcy poczuli się sąsiadami. To ważne dziś - 11 lipca obchodzony jest bowiem Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. 79. rocznica tzw. krwawej niedzieli, gdy na Wołyniu doszło do największej fali mordów na Polakach, na nowo otwiera dyskusję o trudnej historii i budowaniu przyszłości.
Gościem Sygnałów Dnia w radiowej Jedynce był wiceminister kultury Jarosław Sellin, który stanął na czele polsko-ukraińskiego zespołu ds. wzajemnych upamiętnień polsko-ukraińskich. Jak przyznał, w dialogu z Ukrainą ważne jest to, by państwo ukraińskie przetrwało wojnę.
- Zanim ta wojna wybuchła, pytany na różnych spotkaniach o kwestie trudnych relacji polsko-ukraińskich, powtarzałem, że żeby móc o tym z Ukraińcami rozmawiać, to trzeba przede wszystkim zadbać o to, żeby przetrwało państwo ukraińskie. Bo jak nie przetrwa państwo ukraińskie, to z kim mamy rozmawiać? To dziś najważniejsze, zwłaszcza po lutym tego roku, żeby pomóc Ukrainie przetrwać, bo to jest warunkiem
- powiedział Sellin.
"Dialog musi opierać się na prawdzie, a prawda jest taka, że doszło do ludobójstwa na tle nacjonalistycznym. Od tego nie uciekniemy, musimy o tym z Ukraińcami rozmawiać" - dodał wiceminister.
Dlatego pan premier Gliński dwukrotnie był w Kijowie i Lwowie, zdecydowaliśmy, że powołaliśmy wspólną ukraińsko-polską grupę roboczą, która będzie wskazywać i na wyższy poziom polityczny rekomendować pewne działania. Z naszej strony ta grupa została sformułowana, będziemy się regularnie spotykać i wypracowywać pewne formy działania.
Sellin podkreślił, że "po stronie ukraińskiej jest dużo zrozumienia, że trzeba te sprawy załatwić, żeby nie ciążyły na wspólnych relacjach", a celem rozmów miałoby być odnalezienie, ekshumacja i odpowiednie upamiętnienie ofiar rzezi wołyńskiej.
Czy dzisiejszy czas, kiedy trwa wojna na Ukrainie i wymaga bohaterstwa od wielu Ukraińców, sprawi, że Ukraińcy będą mieli nowe punkty odniesienia w tworzeniu swojej tożsamości narodowej? - zapytała prowadząca program redaktor Katarzyna Gójska.
- Warto dokonywać takiego rozróżnienia między patriotyzmem, a agresywnym nacjonalizmem. Podziwiamy Ukraińców dziś ze względu na ich patriotyzm. Na tym się buduje nowa tożsamość ukraińska, są nowe mity założycielskie tego państwa. Ta pamięć nieprzyjemna, kultywująca te poprzednie lata, jest tłumaczona tym, że oni do 56' roku walczyli z Sowietami o wolną Ukrainę. Ale nie możemy zapominać o tym, że było też to ostrze nacjonalistyczne, antypolskie
- odpowiedział Sellin.
- Może to będzie trochę trwało, ale Ukraińcy będą musieli zrozumieć, że z tej części tradycji będą musieli zrezygnować. Komunikowaliśmy im, że "z Banderą do Unii Europejskiej nie wejdziecie"
- dodał.
Jarosław Sellin zaznaczył, że ludność ukraińska zaczyna rozumieć racje Polaków: "W tej sytuacji wojennej, ludność Wołynia sama upamiętnia miejsca, gdzie były polskie wioski. Takie odruchy serca już się pojawiają" - zakończył.