Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Rosyjski front na skraju załamania. Ukraińscy żołnierze zdobyli kolejne miasto w obwodzie charkowskim

Dziennikarze i komentatorzy donoszą, że na kierunku charkowskim doszło do załamania frontu. Rosjanie pospiesznie wycofują się z zajmowanych pozycji, pozostawiając sprzęt i uzbrojenie, a kontratakujące siły ukraińskie zajęły miasta Kupiańsk, Izium i Łyman. Według doniesień, Łyman został poddany przez Rosjan praktycznie bez walki, podobnie jak wcześniej Bałaklija.

md

Kontrofensywa ukraińska na kierunku charkowskim przybiera na sile. Od rana informujemy o kolejnych dokonaniach kontratakujących sił ukraińskich. We wczesnych godzinach porannych przekazano informacje - nieoficjalne jeszcze - o zajęciu strategicznego miasta Kupiańska, leżącego na szlakach zaopatrujących rosyjskich żołnierzy walczących w Donbasie. Kolejne godziny przynosiły wieści o zajęciu - w krótkim czasie - kolejnego ważnego miasta - Iziumu, którego zdobycie zajęło wcześniej Rosjanom ponad miesiąc. W południe nadeszły informacje o odbiciu przez Ukraińców kolejnego miasta w regionie - Łymania.

Reklama

- W ciągu najbliższych godzin upadnie rosyjski front na północnym wschodzie - poinformował na Twitterze dziennikarz Ilia Ponomarienko.

Polski dziennikarz i analityk Michał Nowak informuje już o całkowitym załamaniu rosyjskiego frontu i bezładnym odwrocie okupantów

Użytkownik Twittera David D. wskazuje, że ukraińskiej armii udało się stworzyć co najmniej 3 grupy bojowe o wielkości amerykańskich dywizji zmotoryzowanych, złożone z transporterów piechoty, pojazdów pancernych i czołgów.

- To pozwala siłom ukraińskich na szybkie przemieszczanie się, mocne uderzenie - twierdzi.

Jego zdaniem, jedna z grup bojowych nie została jeszcze wciągnięta do walki i wykorzystano ok. "połowy tajnej armii", co oznacza, że w niedługiej przyszłości można spodziewać się kolejnego kontruderzenia. 

Analitycy projektu Conflict Intelligence Team odtworzyli przebieg udanego ukraińskiego szturmu na Bałakliję w oparciu o rosyjskie blogi wojskowe. 

„W momencie ukraińskiego ataku w mieście nie było już wojska i sił separatystów, a zostały tam tylko dwie kompanie Rosgwardii” – podają analitycy CIT. Według tej relacji mająca przewagę ukraińska obrona powietrzna uniemożliwiła działania rosyjskiego lotnictwa.

- Wykrywaniem obrony przeciwlotniczej powinny się zajmować wywiad wojskowy i specnaz wywiadu wojskowego GRU, ale z powodu niedoborów piechoty w rosyjskiej armii byli oni skierowani do innych zadań – szturmowania miast i pozycji ukraińskich

 – mówił analityk Rusłan Lewijew. Dodatkowo negatywny efekt miał „brak współpracy pomiędzy Rosgwardią i artylerią”.

- Ukraiński specnaz zastosował taktykę błyskawicznego szturmu: nieduża kolumna sprzętu opancerzonego po prostu wlatuje do centrum miejscowości, szybko niszczy pozycje ogniowe przeciwnika. Następnie wchodzi główna grupa bojowa i zajmuje miejscowość

– mówił Lewijew.

Według rosyjskich najemników, Łyman został poddany przez Rosjan praktycznie bez walki, podobnie jak Bałaklija.

 

md

Reklama