21 września prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację na wojnę z Ukrainą oraz zagroził "użyciem wszelkich środków", by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem z Zachodu. Z oficjalnych komunikatów Kremla wynika, że "zmobilizowanych" ma zostać około 300 tys. rezerwistów, jednak niezależny portal Meduza podał, że liczba ta może wynieść nawet 1,2 mln mężczyzn, przede wszystkim spoza dużych miast.
Rosjanie wymyślają kolejne sposoby na to, by nie stać się "mięsem armatnim Putina". Obecnie sporą popularnością cieszy się nagranie, na którym widać, jak rosyjski żołnierz - prawdopodobnie celowo - wjeżdża na miny pojazdem opancerzonym na miny, a następnie dochodzi do potężnego wybuchu. Nagranie zostało zarejestrowane przez ukraiński dron.
⚡️A video appears online where a Russian tank hits its own mine and explodes
— FLASH (@Flash_news_ua) October 13, 2022
👉 Follow @Flash_news_ua pic.twitter.com/3pO2nM4Q8V
Jarosław Łysenko, żołnierz batalionu "Wolność" Gwardii Narodowej Ukrainy, uważa, że zarówno celowe niszczenie sprzętu jak i samookaleczanie się to dwie wyjątkowo popularne metody stosowane przez Rosjan, którzy nie chcą brać udziału w walkach z Ukraińcami.
Niedługo po ogłoszeniu przez Putina "mobilizacji" w sieci znacznie wzrosła liczba wyszukiwań pt. "jak złamać rękę". Do sieci trafiło też wiele filmów, które przedstawiały jak Rosjanie okaleczają się, aby nie stać się mięsem armatnim. Wielu z nich próbuje także wyjeżdżać za granicę.