- W wyniku rosyjskiego ostrzału rakietowego w obwodzie charkowskim w piątek jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne – przekazała ukraińska służba ds. sytuacji nadzwyczajnych. Jeszcze jedna osoba zginęła w wyniku detonacji niewybuchu.
W mieście Bałaklija pocisk rakietowy trafił w garaże. Spod gruzów ratownicy wydobyli jednego zabitego, a także dwie ranne osoby. W Charkowie jedna osoba zginęła w wyniku detonacji niewybuchu. Jeszcze jeden człowiek został ranny.
W obwodzie charkowskim, na północnym wschodzie Ukrainy, z powodu ostrzałów rosyjskich wybuchło siedem pożarów: pięć w rejonie (powiecie) iziumskim, dwa w charkowskim.
To jednak niejedyne zdarzenia. - W wyniku działań wojennych Federacji Rosyjskiej w piątek w obwodzie donieckim zostało rannych trzech cywilów - poinformował szef Donieckiej Obwodowej Administracji Wojskowej Pawło Kirilenko w Telegramie.
- 3 czerwca w wyniku rosyjskiego ostrzału rannych zostało trzech cywilów: 2 w Soledarze i 1 w Wasiliewce
- napisał Kirilenko.
Nadal nie jest możliwe, zauważa Kirilenko, ustalenie dokładnej liczby ofiar w Mariupolu i Wołnowasze.
- W mieście Hirske w obwodzie ługańskim, na wschodzie Ukrainy, zginęła w piątek w rosyjskim ostrzale matka z dzieckiem; śmiertelnie ranny został też mieszkaniec miasta Zołote
- przekazał szef władz regionu Serhij Hajdaj. Poinformował też o mieszkańcu Hirskego, który zginął trzy dni temu.
Gubernator pisze, że w szturmowanym przez Rosjan Siewierodoniecku są ranni. - Siły rosyjskie poniosły straty i wzmacniają swoje siły. Armia przeciwnika próbowała odizolować miasto i ostrzelała most - poinformował Hajdaj.
W piątek jeden z rosyjskich pocisków uderzył w mieszkanie. Ojcu i synowi, którzy byli w lokalu, nic się nie stało. Zostali ewakuowani. W ciągu doby w Siewierodoniecku i Lisiczańsku uszkodzono co najmniej po sześć bloków mieszkalnych.