Aktualna rosyjska flota samolotów pasażerskich w ogromnej mierze składa się z maszyn należących do... zachodnich firm leasingowych. Firm, które od momentu napaści na Ukrainę walczą o odzyskanie swoich jednostek, które "z powodu sankcji" zostały przejęte przez rosyjski rząd i włączone do ruchu na terenie tego kraju. "To zwykła grabież", skarży się przedstawiciel jednego z poszkodowanych koncernów. Na potrzebę tych haniebnych czynów - Kreml przyjął nowe prawo.
Z informacji przekazanych przez firmę konsultingową Corium, w Rosji lata ponad 900 samolotów pasażerskich, z czego ponad połowa, bo aż ok. 500 jest, albo już była, własnością zachodnich firm leasingowych. Firmy te toczą teraz batalię o odzyskanie swoich maszyn, które utknęły w Rosji w związku z sankcjami nałożonymi na ten kraj po brutalnej napaści na Ukrainę.
Niestety, odzyskanie samolotów nie będzie takie proste, bowiem problem polega na tym, iż Rosja ustanowiła nowe prawo, w ramach którego po prostu przerejestrowała zachodnie maszyny, bez żadnej konsultacji z ich prawowitymi właścicielami. Po przerejestrowaniu - włączyła je do ruchu lotniczego na swoim terytorium. Mówi się, że chodzi o ponad 200 maszyn...
Sprawę postanowił skomentować Wołodymyr Bilotkacz, profesor zarządzania ruchem lotniczym w Singapurskim Instytucie Technologii, który bez owijania w bawełnie przyznał:
Aircraft leasing giant casts doubt on renting to Russian airlines again after Putin seizes planes https://t.co/zmOFA2P0AJ
— CNBC (@CNBC) March 30, 2022
Jego zdanie w pełni popiera Domhnal Slattery, prezes jednej z firm leasingowych - Avolon:
Codziennie walczymy o odzyskanie naszych samolotów, ale na tę chwilę jest na to zerowa szansa. To zwykła grabież, oni po prostu ukradli nasze samoloty. To niesłychane.
Szacuje się, iż wartość samolotów pasażerskich, które utknęły (chyba na dobre) w Rosji, to około 10 miliardów dolarów i o ile firmy leasingowe przetrwają tę sytuację (bo w ich katalogu znajdują się setki innych jednostek), to, jak twierdzą eksperci, cała ta sytuacja może znacząco wpłynąć na przyszłe interesy tych koncernów na rosyjskim rynku.