Bombardowanie domów, zabijanie dzieci, gwałty - tak na Ukrainie działa armia Putina. Służby Bezpieczeństwa Ukrainy udostępniły kolejną rozmowę telefoniczną Rosjan. Relacja tylko utwierdza w przekonaniu, że wysłani na reżimową "specjalną operację" żołnierze, nie znają pojęcia "człowieczeństwo".
Inwazja na Ukrainę, od samego początku, stopniowo, pokazuje, że żołnierze armii Putina, która przez długi czas promowana byłą na drugą najpotężniejszą na świecie, to zwyrodnialcy i degeneraci. Bombardują domy cywilów, zabijają dzieci i gwałcą Ukrainki.
Dowodem ich działań, są m.in. nagrane przez SBU rozmowy telefoniczne. Dziś, mundurowi udostępnili kolejną z nich.
Pierwszy z nagranych miał rozmawiać z żoną. "Zabawiając ją" opowiedział o zbrodni seksualnej na nieletniej. Z jego relacji wynika, że trzech czołgistów uprowadziło i zgwałciło 16-letnią dziewczynkę. "I jak wynika z rozmowy, jego żona była bardzo zadowolona" - przekazały SBU.
Kolejny z Rosjan miał zadzwonić do ojca. W rozmowie opowiadał, że wczoraj "oje*ał alabai" (owczarek środkowoazjatycki). Zdziwiony ojciec miał zapytać: "jesz psy? nie macie tam w ogóle nic do jedzenia?". Na co Rosjanin dopowiedział mu spokojnie, "są ciastka, ale chcemy mięsa, a kurczaki i gęsi już spierd***ły".
"Je**na nasza armia" - miał skomentować ojciec Rosjanina.
"Tak wygląda armia, która zamiast jasnych zadań wojskowych stawia sobie bezsensowne cele, takie jak „denazyfikacja”. Absurdalne cele, fałszywa władza i zdemoralizowany personel. Niedługo zmieciemy te bzdury z naszej ziemi!"
- komentują służby.