Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Rosja chciała wpływać na raport MAEA. Putin ma zamiar zagrać atomem, by uzyskać cele na południu Ukrainy

Zdaniem ekspertów z Instytutu Badań nad Wojną, Władimir Putin będzie próbował zagrać atomem - w kontekście ataków i okupacji Zaporoskiej Elektrowni Atomowej - by opinia międzynarodowa uznała rosyjski zarząd nad siłownią i w dalszej kolejności - nad całą południową Ukrainą. - Putin chce stworzyć proces analogiczny do porozumień mińskich - ocenia ISW. Według ambasadora Ukrainy przy ONZ, Rosja chciała wpływać na kształt opublikowanego wczoraj raportu agencji MAEA.

Fot. Aleksiej Witwicki | GAZETA POLSKA

Amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) w najnowszym raporcie wskazuje na możliwe próby wykorzystania obaw związanych z raportem MAEA na tematy sytuacji Zaporoskiej Elektrowni Atomowej (ZEA) na rzecz de facto uznania rosyjskiego prawa do zarządzania tym obiektem jądrowym.

Władimir Putin może próbować wykorzystać obawy, które wywołują jego działania, by przymusić MAEA i społeczność międzynarodową do de facto uznania prawa Rosji do udziału w zarządzaniu ZEA, co następnie może chcieć przedstawić jako de facto uznanie rosyjskiej okupacji południa Ukrainy

– piszą eksperci ISW w najnowszym raporcie.

Raport MAEA z 6 września potwierdził informacje, że na terenie elektrowni znajduje się rosyjski sprzęt wojskowy oraz pracownicy Rosatomu, co zagraża bezpieczeństwu siłowni zarówno w bezpośrednim sensie militarnym, jak i w kwestii zarządzania działaniem siłowni, jako że obecność pracowników Rosatomu może prowadzić do zakłócenia normalnego procesu funkcjonowania obiektu i hierarchii służbowej.

ISW wskazuje, że międzynarodowa agencja „nie może współpracować z Rosją w sprawie eksploatacji siłowni, bez przyznania, choćby milczącego, że Rosja ma prawo do konsultacji”.

„Putin może chcieć wykorzystać tę sytuację, by stworzyć proces analogiczny do >>porozumień mińskich<<, które ustalały tzw. >>zawieszenie broni<< w Ukrainie po inwazji w 2014 r. Porozumienia Mińsk I i Mińsk II traktowały Rosję raczej jako stronę neutralną niż uczestnika, w ten sposób milcząco akceptując wersję Putina, że w Ukrainie trwa wojna domowa a nie rosyjska agresja”

– pisze ISW.

„Putin może chcieć wykorzystać warunki, które stworzył w elektrowni atomowej, by wymusić podobną sytuację, podważając suwerenne prawa Ukrainy wobec znacznie większych terenów Ukrainy, które Rosja obecnie okupuje” – stwierdzono w raporcie.

Rosja wywierała presję na MAEA

Rosja próbowała wywierać naciski na szefa Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Rafaela Grossiego podczas przygotowywania przez tę organizację raportu dotyczącego Zaporoskiej Elektrowni Atomowej - oświadczył w nocy z wtorku na środę ambasador Ukrainy przy ONZ Serhij Kysłyca.

Stały przedstawiciel Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzia skrytykował raport MAEA na temat elektrowni w ukraińskim Enerhodarze, domagając się wyjaśnień w sprawie zaobserwowanego tam przez międzynarodowych ekspertów rosyjskiego sprzętu wojskowego. Jak powiadomiła agencja Ukrinform, dyplomata próbował przekonywać państwa-członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, że w elektrowni nie ma żołnierzy agresora. Wtorkowe posiedzenie tego gremium odbyło się na wniosek Moskwy.

- Ciekawie jest obserwować, jak rosyjski (ambasador) marudzi, że nie miał wystarczająco dużo czasu, by dokładnie przestudiować raport MAEA. Jak by to nie sama Rosja wnioskowała, by zwołać posiedzenie (Rady). Jedyną rzeczą, która tłumaczy to zamieszanie, jest próba wywarcia presji na dyrektora generalnego MAEA Grossiego i jego zespół, kiedy jeszcze przygotowywano sprawozdanie (na temat elektrowni)

 - powiedział Kysłyca, cytowany przez Ukrinform.

W ocenie ukraińskiego ambasadora opublikowanie raportu przed wtorkowym posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa "zniweczyło plany Moskwy", a kremlowska delegacja "próbowała manipulować (treścią dokumentu)".

- Następnym razem bądźcie cierpliwi i nie róbcie zamieszania, chyba że chodzi o wycofanie (waszych) wojsk z Ukrainy - zwrócił się Kysłycia do rosyjskich dyplomatów.

MAEA: Utworzyć strefę bezpieczeństwa

MAEA oświadczyła we wtorek w 52-stronicowym raporcie dotyczącym Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, że niezbędne jest natychmiastowe utworzenie wokół tego obiektu strefy bezpieczeństwa i ochrony jądrowej.

Podkreślono, że misja MAEA, która w ubiegłym tygodniu wizytowała elektrownię, zaobserwowała szkody w różnych miejscach obiektu, w tym blisko budynków z reaktorami. Stwierdzono m.in. uszkodzenie budynku ze świeżym paliwem jądrowym i magazynu stałych odpadów promieniotwórczych oraz miejsca, w którym znajduje się centralna stacja alarmowa systemu ochrony fizycznej.

Wysłannicy MAEA stwierdzili obecność pojazdów wojskowych na terenie elektrowni, pod wiatą łączącą budynki z reaktorami. Raport mówi także o stacjonowaniu tam rosyjskiego personelu wojskowego i sprzętu militarnego w różnych miejscach, m.in. ciężarówek wojskowych. Na terenie elektrowni znajdują się również, według MAEA, przedstawiciele rosyjskiego Rosatomu.

Grupa specjalistów MAEA, pod przewodnictwem jej szefa Rafaela Grossiego, przebywała w Enerhodarze od 1 do 5 września. Po zakończeniu oględzin obiektu czterech ekspertów opuściło Ukrainę, a dwóch pozostało na miejscu, aby pracować tam przez dłuższy czas.

Zaporoska Elektrownia Atomowa to największa siłownia jądrowa w Europie. Po rozpoczętej 24 lutego inwazji Rosji na Ukrainę obiekt został zajęty przez agresora w nocy z 3 na 4 marca.

Na terenie elektrowni stacjonuje około 500 rosyjskich żołnierzy. W sierpniu wojska najeźdźcy kilkakrotnie ostrzelały siłownię, stwarzając ryzyko uwolnienia substancji promieniotwórczych. Moskwa każdorazowo oskarżała o te incydenty Kijów. 

 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

md