Próby łączenia przez władze Rosji piątkowego zamachu terrorystycznego w Krasnogorsku pod Moskwą z Ukrainą nie mają żadnych podstaw - stwierdził minister spraw zagraniczny Estonii Margus Tsahkna. Dyplomata wytknął też rosyjskiemu reżimowi skandaliczne priorytety.
"Atak w sposób jasny i oczywisty pokazał, że reżim Putina skupia się na podboju sąsiedniego państwa zamiast na bezpieczeństwie własnych obywateli. Nie byłby to pierwszy raz, gdyby Putin użył ataku wymierzonego w cywili do uzasadnienia swoich wojskowych celów" - zaznaczył Tsahkna.
Jego zdaniem "niestety już widać, że Kreml stara się w sposób zupełnie nieuzasadniony połączyć ten zamach z Ukrainą".
"Estonia stanowczo potępia terroryzm w jakiejkolwiek formie. To jednak cyniczne, że atak spod Moskwy jest wykorzystywany przez reżim rosyjski do oskarżeń przeciwko Zachodowi czy Ukrainie"
It is cynical that Russian regime started blaming the West and Ukraine for involvement in this.
— Alar Karis (@AlarKaris) March 23, 2024
W sobotę przed ambasadą Rosji w Tallinie - obok upamiętnień Aleksieja Nawalnego i trwającej przeciwko Ukrainie wojny - mieszkańcy miasta złożyli kwiaty i zapalili znicze, mające uczcić ofiary piątkowego zamachu.
Uzbrojeni napastnicy zaatakowali salę koncertową Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą. Dotąd potwierdzono śmierć 133 osób, a odpowiedzialność za atak wzięła na siebie organizacja Państwo Islamskie. Z Tallina Jakub Bawołek.