Była szefowa sztabu planowania strategicznego NATO Stefanie Babst stwierdziła, że jednym z celów rosyjskiej armii jest sterroryzowanie ukraińskiej ludności cywilnej. W jej ocenie, plan Putina na dalsze prowadzenie wojny zakłada trzy punkty.
Na pytanie o ocenę sytuacji na froncie, Babst przyznała, że obie strony zmagają się obecnie z szeregiem problemów. Obejmują one zwiększenie liczebności wojsk, ich zaopatrzenie i wsparcie logistyczne, a także naprawy i wymianę materiałów. Trwająca 90 dni ofensywa Rosjan w Donbasie i wzdłuż innych odcinków frontu zadała obu stronom ciężkie straty.
Była szefowa sztabu planowania strategicznego NATO, która spędziła w strukturach Sojuszu ponad dwie dekady, ostrzegła w wywiadzie, że Rosja może "stworzyć fakty" i zaanektować Donbas i okupowane terytoria na południu Ukrainy już we wrześniu. Zdaniem ekspertki kontrofensywa Ukrainy nie jest jeszcze możliwa, ale jak podkreśliła: "im szybciej ukraińskie siły zbrojne będą mogły się przegrupować i otrzymać z Zachodu niezbędne systemy uzbrojenia, tym większe będą ich szanse na powstrzymanie dalszych postępów Rosjan, a w razie potrzeby na przeprowadzenie kontrataków".
Logistyka dostaw uzbrojenia jest prawdziwym wyzwaniem, gdyż jak zaznaczyła, Rosjanie coraz częściej atakują ukraińskie szlaki zaopatrzeniowe. Zapytana o znaczenie dostaw broni z Zachodu stwierdziła, że z pewnością pomogą one Ukraińcom lepiej atakować rosyjskie cele wojskowe znajdujące się za linią frontu, takie jak składy amunicji czy obiekty dowodzenia i łączności.
Na pytanie o szanse Ukrainy na wyparcie rosyjskiego najeźdźcy Babst przyznała, że jest to militarnie trudne i wskazała na fakt, iż Ukraina jest atakowana z trzech kierunków, jednak zasadniczą kwestią, która będzie rozstrzygała o losach wojny, jest szybka dostawa niezbędnych systemów uzbrojenia, a także zdolność armii ukraińskiej do przegrupowania się.
- Gdybyśmy dostarczyli Ukrainie bardziej skuteczne systemy broni, takie jak systemy przeciwlotnicze i przeciwrakietowe oraz broń dalekiego zasięgu, zanim rozpoczęła się druga duża ofensywa rosyjska na przełomie marca i kwietnia, prawdopodobnie byliby oni w stanie lepiej się bronić
- dodała. Ciekawe, co na to Olaf Scholz...
Oceniając zamiary Kremla, stwierdziła, że strona rosyjska będzie kontynuowała "potrójną strategię":
Odnosząc się do powtarzających się ataków na cele cywilne, takie jak centrum handlowe w Krzemieńczuku, Babst powiedziała, że Rosja chce sterroryzować ukraińską ludność cywilną. "To jest całkiem jasne. Nie wykluczam, że Putin nadal będzie masowo atakował Kijów i inne duże miasta rakietami; nie po to, by zająć te miasta militarnie, ale po to, by zmęczyć ludność i wywrzeć presję na rząd prezydenta Zełenskiego" - ostrzegła Babst.