Przywódcy Hamasu dwukrotnie w ciągu ostatniego roku udawali się do Moskwy na konsultacje - przekazał przewodniczący komisji ds. zagranicznych parlamentu Estonii Marko Mihkelson. - Rosja chce odwrócenia uwagi od Ukrainy - dodał.
- "Moment i przyczyny ataku Hamasu są powiązane z interesami Rosji i Iranu. Wiadomo, że Hamas jest silnie wspierany przez oba kraje. W ciągu ostatnich 12 miesięcy przywódcy Hamasu dwukrotnie odbywali konsultacje w Moskwie i jest całkiem oczywiste, że Rosja jest zainteresowana zarówno odwróceniem uwagi od Ukrainy, jak i skomplikowaniem zbliżenia Izraela z Arabią Saudyjską poprzez wywołanie napięcia w regionie"
- powiedział podczas rozmowy z telewizją ERR Mihkelson. - "Aktywności wojenne będą kontynuowane przez dłuższy okres" - ocenił polityk. Przypomniał, że Rosja już wielokrotnie wykorzystywała Palestyńczyków do destabilizacji bezpieczeństwa regionalnego i międzynarodowego.
- "W szerszym kontekście to bezprecedensowe wydarzenie przyczyni się do dezintegracji istniejącego porządku międzynarodowego" - oświadczył estoński poseł.
W sobotę nad ranem ze Strefy Gazy wystrzelono w kierunku Izraela dziesiątki rakiet. Odpowiedzialność za atak wziął radykalny Hamas, ugrupowanie kontrolujące Strefę Gazy. W jego wyniku zginęło dotąd co najmniej 100 Izraelczyków.