271 osób miało zostać uprowadzonych z obwodu zaporoskiego na południu Ukrainy. Jak podaje agencja Ukrinform, ponad 100 z nich wciąż przebywa w rosyjskiej niewoli. "Wśród wywiezionych przez Rosjan jest m.in. proboszcz cerkwi Proroka Eliasza ks. Igor Onczewa" - przekazuje 1news.zp.ua. Ponadto od początku rosyjskiej inwazji, obwód zaporoski opuściło już ponad ćwierć miliona osób.
Zapełnianie pustek "swoimi"
Opuszczone domy i mieszkania mają być zapełniane przybyszami, którzy według mieszkańców pochodzą z tzw. republik ludowych w Donbasie. Doniesienia o tym, dotyczą znajdującego się w obwodzie zaporoskim Melitopolu.
Przesiedleńcy mają rozsiewać plotki i wdawać się w rozmowy z miejscowymi, próbując "narzucić opinię, że w mieście już 60 proc. mieszkańców przeszło na stronę Rosji i że Ukraina rzekomo zapomniała już o Melitopolu" - twierdzą władze obwodu zaporoskiego.
Jedyna prawda, ma być rosyjską
Jednocześnie jak informują Siły Obronne regionu Zaporoża - okupanci konsekwentnie blokują dostęp Ukraińców do rzetelnych informacji. Rosjanie mieli przejąć część mediów i publicznych biuletynów, które teraz służą do rozsiewania propagandy, a przedstawiciele lokalnych władz i instytucji oraz ich rodziny są zastraszani w celu ustanowienia tam prorosyjskiej administracji.
Dodatkowo szantażowani mają być również dostawcy Internetu. Z relacji mundurowych wynika, że są oni zmuszani do łączenia się z rosyjskimi sieciami pod kontrolą służb. To z kolei ma na celu pełną kontrolę działań Ukraińców w sieci.
"Swobodny dostęp do informacji jest jednym z głównych zagrożeń dla wroga na czasowo okupowanych terytoriach. Dopóki Ukraińcy znają prawdę, rosyjska propaganda nie działa"
- komentują służby.