Prawie codziennie dochodzą do nas informacje, o tym, że kolejni rosyjscy zbrodniarze odmawiają walki na Ukrainie. Ponadto, planowane "chirurgiczne cięcie", które trwa już 63 dni, kosztowało Putina miliardy dolarów. Jednak żaden sojuszników Rosji i Białorusi, nie ma zamiaru dołączyć do imperialistycznej wizji reżimu.
"Żadne z państw członkowskich Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ros. ODKB), czyli sojuszników Rosji i Białorusi, nie chce podjąć decyzji o udziale w "operacjach pokojowych" za granicą; nikt nie ma zamiaru występować przeciwko Ukrainie" - poinformował w środę na Facebooku ukraiński wywiad wojskowy (HUR).
"Jak dotąd wszyscy członkowie ODKB zachowują neutralną postawę wobec rosyjskiej agresji. Żaden z tych krajów nie uznał też aneksji Krymu ani samozwańczych "republik ludowych" na wschodzie Ukrainy"
- przekazał HUR.
W ocenie ukraińskiego wywiadu jedynym scenariuszem, w którym państwa ODKB "rozważyłyby możliwość rozmieszczenia swoich ograniczonych kontyngentów narodowych w Rosji lub na Białorusi" byłoby oficjalne oświadczenie Moskwy lub Mińska o agresji ze strony Kijowa.
"15 kwietnia minister obrony Kazachstanu Rusłan Żaksyłykow poinformował, że jego kraj nie otrzymał zapytania w sprawie wysłania wojsk na terytorium Ukrainy. Potwierdził, że kwestia udziału w konflikcie zbrojnym na Ukrainie nie była rozważana podczas ostatniego posiedzenia komitetu wojskowego ODKB"
- dodano w komunikacie HUR.