Osoby kolaborujące z Rosją nie mają skrupułów. Ogłaszają się jako osoby, które wymieniają zniszczone przez ostrzał okna domów, a w rzeczywistości zbierają szczegóły o skuteczności rosyjskich pocisków.
Władze Kijowa ostrzegają mieszkańców przed osobami, które oferują ludziom wstawianie wybitych po eksplozjach okien. Udało się złapać jedną z takich grup, która - jak się okazało - wypytywała lokatorów uszkodzonych budynków o rozmiary strat, stopień zniszczeń i kierunki, z których uderzają pociski. Zebrane dane przekazywali następnie Rosjanom.
W Kijowie trwa wydłużona godzina policyjna, która rozpoczęła się o godz. 20 w poniedziałek i potrwa do godz. 7 w środę. Choć, jak zapewniają władze, sytuacja w mieście jest pod kontrolą, to Kijów wciąż jest atakowany i od czasu do czasu w różnych dzielnicach słychać eksplozje.
"Czuć też drżenie ścian i okien po wybuchach"
- relacjonuje korespondentka polskich mediów w stolicy Ukrainy.
Władze miasta proszą mieszkańców o większą ostrożność i opublikowały listę telefonów z firmami oferującymi wymianę okien. Podkreślają, że tylko pod wskazanymi numerami można uzyskać sprawdzoną pomoc bez narażenia się na działalność dywersantów.
Okazało się, że zamieszkały w pobliżu centrum handlowego mężczyzna umieścił na TikToku film z elementami ukraińskich umocnień i żołnierzami. Chciał pokazać, że czuje się bezpieczny, gdyż obok są ukraińscy wojskowi.
Centrum handlowe zostało zaatakowane przez wojska rosyjskie. W wyniku potężnego wybuchu zginęło, wg danych władz miejskich, 8 osób, a samo centrum i trzy budynki w pobliżu zostały doszczętnie zniszczone.