Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Biały Dom: Prezydent Trump potwierdził bliski sojusz z Polską podczas spotkania z prezydentem Dudą • • •

Dostawy sprzętu wojskowego na Ukrainę zwiększają koszty wojny po stronie rosyjskiej. To pogrążyłoby Kreml na dziesięciolecia

Naszym celem powinna być obrona Ukrainy, co dałoby spokój w naszym i co nie będzie angażować dużych sił i środków. W takim scenariuszu – gdyby Ukraina się obroniła – Rosja nie będzie stanowić zagrożenia ze względu na jej neutralizacje m.in. poprzez nałożenie sankcji gospodarczych przez, które rosyjskie problemy wewnętrzne narosłyby tak bardzo, że władze na Kremlu nie byłyby w stanie angażować się na zewnątrz i stanowić dla kogokolwiek zagrożenia. Rosja wtedy zajęta byłaby przez kolejne dziesięciolecia próbą ratowania stanu wewnętrznego państwa - mówi ekspert ds. geopolityki oraz polityki międzynarodowej, Krzysztof Wojczal.

Twitter@sentdefender

Czy dostawy ciężkiego sprzętu wojskowego takiego jak T-72 i BMP-1 z Czech, czy też systemów S-300 może mieć realny wpływ na wynik konfliktu zbrojnego?

Tego rodzaju pomoc uważam za swego rodzaju pośrednie wsparcie, które nie będzie miało wpływu na wynik wojny, a może jedynie zwiększyć koszty  po stornie rosyjskiej i wydłużyć czas prowadzenia obrony po stronie ukraińskiej. Jeśli Rosjanie zdecydują się na walkę do końca, czyli do swojego zwycięstwa i ta wojna będzie prowadzona na wyniszczenie to Rosjanie wygrają. Kraj ten mimo wszystko ma więcej sprzętu i dużo większy potencjał mobilizacyjny, jeśli chodzi o żołnierzy. Państwo rosyjskie jest silniejsze od państwa ukraińskiego. Sam zaś konflikt prowadzony jest na terytorium Ukrainy, a ta z każdym dniem traci infrastrukturę, przemysł i walory gospodarcze i staje się coraz słabsza. Spowoduje to, że Ukraina nie będzie w stanie utrzymać wysiłku militarnego i nie da takiego potencjału swojej armii, który byłby w stanie bronić się w nieskończoność. Wynik wojny bez zdecydowanej reakcji Zachodu w mojej ocenie będzie zmierzał ku klęsce strony ukraińskiej.

Jaki to wysiłek powinien być, aby mógł odmienić losy wojny na Ukrainie?

Powinny być podjęte działania polityczne takie jak przyjęcie Finlandii do NATO. Rosjanie obecnie nie dysponują możliwościami zaangażowania się ofensywnego na innym kierunku niż ukraiński. W związku z czym decyzja Finów nie wiązałaby się z dużym ryzykiem a Rosja utraciłaby ważny bufor.

Jednocześnie Siły Zbrojne RP powinny zostać w taki sposób rozstawione wzdłuż naszych wschodnich granic, aby Rosjanie i Białorusini odczuwali presje i zastanawialiby się, czy przerzucać wszystkie siły na Ukrainie, czy też nie zostawić czegoś na granicy z Polską na wszelki wypadek.  Wówczas bez wojny zaangażowalibyśmy realnie część sił rosyjskich, które nie mogłyby walczyć w tym samym czasie na Ukrainie. W ten sposób bardzo wydatnie moglibyśmy pomoc Ukraińcom w walce z Rosjanami. Jednocześnie uważam, że niezbędnym będzie być może zawiązanie mini koalicji w ramach NATO. W takiej inicjatywie, w której musiałyby się również znaleźć Stany Zjednoczone wkroczylibyśmy na zaproszenie Ukraińców na Ukrainę i zabezpieczyli przed Rosjanami jak największa część obszaru. To pozwoliłoby Siłom Zbrojnym Ukrainy na przerzucenie wszystkich sił na front i stawienie jeszcze większego oporu.

Obecnie Ukraińcy muszą utrzymywać jednostki wojskowe do zabezpieczenia granicy z Białorusią. Przy jednoczesnym zagrożeniu płynącego z frontu na wschodzie i południu nie są w stanie skutecznie stawiać oporu Rosjanom, którzy sami wybierają miejsca ataku i koncertują siły, w tych miejscach, gdzie chcą atakować.

 



Źródło: niezalezna.pl

##Ukraina ##NATO #czołgi T-72 #S-300 #rosyjska agresja ##Rosja ##wywiad #sprzęt wojskowy

Paweł Kryszczak