Rosyjskie wojska zniszczyły już w Charkowie 1143 obiekty infrastruktury, z czego prawie 1000 to domy mieszkalne – poinformował mer miasta Ihor Terechow na stronie rady miejskiej. Charków w niczym nie przypomina już miasta, jakim był przed miesiącem...
Mer podkreślił, że mimo trudnej sytuacji przedsiębiorstwa komunalne działają i dostarczają mieszkańcom wodę oraz ogrzewanie. Według niego, bohaterskiego miasta Charkowa broni ukraińskie wojsko, obrona terytorialna i wszyscy jego mieszkańcy.
Firmy użyteczności publicznej i wolontariusze "w miarę możliwości odbudowują zniszczone budynki".
- Drodzy obywatele Charkowa, wiem, jakie to trudne emocjonalnie i fizycznie, jak trudno się utrzymać, ale razem robimy wszystko, co możliwe, aby Charków został, przetrwał i wygrał. Wczoraj pojechałem na plac Strelka, ulubione miejsce wypoczynku mieszkańców Charkowa, i odetchnąłem spokojnym życiem, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Była mała kolejka po kawę, ludzie jeździli na rowerach, ktoś odpoczywał pod wiosennym słońcem na ławkach, karmione kaczki. To wszystko powróci. Wygramy tę wojnę. Wytrzymamy! Jesteśmy razem, jesteśmy z Charkowa!
- powiedział Igor Terechow w odezwie do mieszkańców.
Tymczasem, kolejny dzień w Charkowie zaczął się, jak zwykle - od uczczenia pamięci poległych...