W nocy z 31 grudnia na 1 stycznia wojska ukraińskie uderzyły w koszary rosyjskie w Makiejewce na terenie okupowanego przez Rosjan obwodu donieckiego. Według danych ukraińskich, w ataku zginęło ok. 400 Rosjan. Takie, lub nawet wyższe liczby podawały media rosyjskie. Dziś jednak ministerstwo obrony Rosji stwierdziło, że w Makiejewce zginęło 63 żołnierzy.
- Rosyjskie ministerstwo obrony potwierdziło śmierć 63 żołnierzy w jednym ataku sił ukraińskich w Makiejewce Sztab ukraiński informował wcześniej, że w uderzeniu tym zabito około 400 Rosjan - poinformował dzisiaj portal Radia Swoboda.
On New Year at about 00:01, in Makeevka, Donetsk region there was a strike at the place of deployment of Russian unit, consisting mainly of mobilized.
— Special Kherson Cat 🐈🇺🇦 (@bayraktar_1love) January 2, 2023
There is no information on the exact number of losses, but even Russian sources say about "many hundreds of dead and wounded" pic.twitter.com/5qhepmpBQc
Ukraińskie siły zbrojne uderzyły w koszary wojskowe w Makiejewce, w okupowanej części Donbasu w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia. Rosyjski resort obrony poinformował, że do ataku użyto systemu HIMARS.
Liczba zabitych jest zaniżona - zauważył portal. Wcześniej rosyjskie kanały propagandowe informowały o uderzeniu na Makiejewkę podając wyższą liczbę zabitych. Kanał telewizyjny Cargrad przekazał wcześniej, że źródła będące na miejscu szacowały liczbę zabitych w ataku na "setki osób". Prorosyjski kanał na Telegramie Operatiwnyje Swodki poinformował natomiast o około 500 zabitych - zauważyło Radio Swoboda.
Wcześniej o ataku tym informowało Centrum Komunikacji Strategicznej Sił Zbrojnych Ukrainy, przekazując, że w wyniku ostrzału zabito około 400 rosyjskich okupantów, a ogółem 1 stycznia zginąć miało 760 rosyjskich żołnierzy.
Według ostatnich danych Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy Rosjanie stracili już ponad 107 tys. żołnierzy. Strona rosyjska o swoich stratach informowała 21 września, podając, że od rozpoczęcia "specjalnej operacji wojskowej" na Ukrainie zginęło 5937 rosyjskich żołnierzy - podkreśliło Radio Swoboda.