Z najnowszej analizy ekspertów amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) wynika jasno - Kreml mógł zarządzić, by rosyjscy tzw. blogerzy wojskowi nie relacjonowali pewnych tematów związanych z wojną Rosji przeciwko Ukrainie. Moskwa - być może - narzuciła również, by blogerzy w swoich relacjach używali narracji prokremlowskiej.
Instytut zwraca uwagę na brak reakcji tzw. blogerów wojskowych na ukraiński atak na Most Czonharski. Jest to zauważalna zmiana w sposobie relacjonowania przez nich działań wojennych i może świadczyć o tym, że Kreml nakazał im, by nie opisywali pewnych tematów, np. dotyczących zakłóceń w działaniu lądowych linii zaopatrzenia.
Ukraińskie siły zbrojne poinformowały w sobotę o pomyślnym uderzeniu w Most Czonharski, łączący anektowany Krym z okupowaną częścią obwodu chersońskiego na południu Ukrainy.
NEW: The lack of Russian milblogger reaction to a Ukrainian strike on the Chonhar bridge between occupied #Crimea and occupied #Kherson Oblast represents a notable inflection in Russian reporting on the war in #Ukraine and may suggest that the #Kremlin has directed Russian… pic.twitter.com/7VR819kdYW
— ISW (@TheStudyofWar) July 30, 2023
Sat images confirming the strike at the Chonhar railroad bridge. Looks like the missile missed just a bit.pic.twitter.com/69fOOEMZN1 https://t.co/Z1UNQJy7SM
— Voices of the Army 🇺🇦🔊 (@SmartUACat) July 30, 2023
ISW zaobserwował, że temat ten nie był opisywany przez rosyjskich "korespondentów wojennych", podczas gdy w czerwcu w przypadku ataku na ten sam obiekt wyrażali oburzenie i zaniepokojenie.
Według analityków tzw. blogerzy wojskowi mogą zmieniać sposób relacjonowania wojny na bardziej przychylny wobec rosyjskiej narracji w obawie przed karą ze strony Kremla.