Kończy się pewien rozdział. TVN zamyka placówkę w Paryżu – podała na Twitterze Anna Kowalska, która pracowała dla stacji w stolicy Francji.
Kończy się pewien rozdział. TVN zamyka placówkę w Paryżu. Serdecznie dziękuje za te ostatnie pięć i pół roku. To był czas niezapomnianych wspomnień. Biura w Paryżu nie będzie, ale ja nad Sekwaną zostaje i z niecierpliwością czekam na kolejne wyzwania
– napisała dziennikarka.
Kończy się pewien rozdział. TVN zamyka placówkę w Paryżu.
— Anna Kowalska (@kowalskaac) February 22, 2021
Serdecznie dziękuje za te ostatnie pięć i pół roku. To był czas niezapomnianych wspomnień.
Biura w Paryżu nie będzie, ale ja nad Sekwaną zostaje i z niecierpliwością czekam na kolejne wyzwania.
Z informacji press.pl wynika, że Kowalska otrzymała z TVN 24 propozycję pracy w Warszawie, ale dziennikarka z niej nie skorzystała.
Na początku lutego Grupa Discovery, właściciel stacji TVN podała, że zlikwidowana zostanie placówka w Moskwie. Sprawy wówczas nie chciał komentować Andrzej Zaucha - korespondent telewizji w Rosji.
Wówczas w komunikacie przekazano, że zmienia się forma pracy Zauchy.
„Andrzej Zaucha oprócz korespondencji z Moskwy dla 'Faktów', TVN 24 i TVN 24 BiS będzie odpowiedzialny za przygotowywanie materiałów z Ukrainy, Białorusi oraz pozostałych państw regionu. Jego praca będzie wymagać częstych podróży, dlatego zrezygnowaliśmy z utrzymywania stałego biura w Moskwie”
– przekazano.
W TVN od dłuższego czasu odbywają się zwolnienia pracowników. Kilka dni temu wypowiedzenie miało dostać m.in. kliku dźwiękowców, operatorów, researcherów, a także pracownik działu grafiki czy kierownik produkcji – ustaliły wirtualnemedia.pl.
Dyrektor komunikacji korporacyjnej w TVN Grupa Discovery Marcin Barcz mówił, że „głównym celem jest uproszczenie struktur firmy w taki sposób, żeby uzyskać maksymalną elastyczność, a co za tym idzie, jak najlepsze dopasowanie do potrzeb widzów i wymogów rynku”.
Jak pracuje się w TVN opisał w rozmowie z wirtualnemedia.pl jedne z pracowników stacji.
W firmie, gdzie większość ludzi pracuje na śmieciówkach, niektórzy zarabiają połowę tego, co kasjerka w Biedronce, podwyżek od dawna nie było, właściwie nie ma żadnego systemu motywacyjnego, pracodawca zabiera się za inwigilację i ograniczanie możliwości zarabiania pracowników poza firmą. Chyba coś tu się komuś pomyliło
– powiedziała osoba pracująca w stacji.