Prezydent USA Donald Trump napisał dziś na Twitterze, dzień po zamieszkach na Kapitolu wywołanych przez jego zwolenników, że patrioci, którzy go poparli, będą "potężnym głosem", słyszanym w dalekiej przyszłości.
- "75 000 000 wspaniałych amerykańskich Patriotów, którzy głosowali na mnie, AMERYKĘ PRZEDE WSZYSTKIM i UCZYŃMY AMERYKĘ ZNOWU WIELKĄ, będą mieli POTĘŻNY GŁOS słyszany w dalekiej przyszłości. Nie będą lekceważeni lub traktowani nieuczciwie w żaden sposób (...)!"
- głosi tweet Trumpa, którego konto zostało w środę czasowo zawieszone przez Twitter, a następnie również przez Facebooka i YouTube.
The 75,000,000 great American Patriots who voted for me, AMERICA FIRST, and MAKE AMERICA GREAT AGAIN, will have a GIANT VOICE long into the future. They will not be disrespected or treated unfairly in any way, shape or form!!!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) January 8, 2021
Reuters przypomina, że prezydent obiecał dzień wcześniej uporządkowane, płynne przekazanie władzy prezydentowi elektowi Joe Bidenowi, którego wyborcze zwycięstwo zatwierdził wczoraj Kongres mimo wtargnięcia zwolenników Trumpa na Kapitol.
W środę Trump zamieścił na Twitterze nagranie ze skierowaną do jego zwolenników wypowiedzią, w której jednocześnie wezwał tłum do rozejścia się spod Kapitolu i mówił o "skradzionych wyborach". Powtórzył, że zostały one sfałszowane.
- "To są wydarzenia, które mają miejsce, gdy święte, miażdżące zwycięstwo wyborcze jest tak bezceremonialnie i okrutnie zabierane wielkim patriotom, którzy byli źle i niesprawiedliwie traktowani przez tak długi czas. Idźcie do domu w miłości i pokoju. Na zawsze zapamiętajcie ten dzień!"
- brzmiał kolejny wpis, który pojawił się na twitterowym koncie Trumpa.
Twitter zablokował możliwość powielania tej wypowiedzi i dyskusję pod nią, później ogłosił, że konto "@realDonaldTrump" zostało na 12 godzin zablokowane.
Tłum, który wtargnął w środę do Kapitolu, był częścią wielotysięcznej demonstracji w Waszyngtonie przeciwko fałszerstwom wyborczym, odbywającej się pod hasłem "Uratować Amerykę". W wyniku zamieszek zginęło pięć osób, w tym jeden policjant.
Urzędujący prezydent Stanów Zjednoczonych oznajmił również na Twitterze, że nie weźmie udziału w inauguracji swojego następcy, prezydenta elekta Joe Bidena, która ma się odbyć 20 stycznia.
To all of those who have asked, I will not be going to the Inauguration on January 20th.
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) January 8, 2021