Bezprawie panujące na naszej południowej granicy jest zasadniczym zaprzeczeniem bezpieczeństwa, spokoju i suwerenności społeczeństwa amerykańskiego. Nie mieliśmy innego wyjścia – napisał Donald Trump.
Prezydent dodał, że oddziały Gwardii Narodowej pozostaną na granicy z Meksykiem „spełniając pomocniczą rolę" do czasu, „kiedy Kongres zamknie luki (prawne) osłabiające nasze wysiłki w dziedzinie bezpieczeństwa granic".
Wśród takich "furtek prawnych" prezydent w uzasadnieniu swojej decyzji wymienił praktykę "catch and release" (ang. dosł. "złapać i zwolnić") polegająca na tym, że funkcjonariusze Straży Granicznej z powodu przepełnionych aresztów imigracyjnych są zmuszeni do zwolnienia osób zatrzymanych podczas próby nielegalnego przekroczenia granicy.
W rezultacie osoby zatrzymane i zwolnione po próbie nielegalnego przekroczenia granicy w nieskończoność ponawiają takie starania.
Decyzję prezydenta Trumpa o wzmocnieniu oddziałami Gwardii Narodowej bezpieczeństwa południowej granicy poparli republikańscy gubernatorzy trzech przygranicznych stanów: Teksasu, Nowego Meksyku i Arizony.