Dziś w swoim wystąpieniu podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ prezydent USA, Donald Trump pochwalił Polskę za budowę Baltic Pipe i próbę energetycznego uniezależnienia się od Rosji. W kontekście Nord Stream 2 ostrzegł za to Niemców, że "staną się całkowicie zależni od rosyjskiej energii, jeżeli nie zmienią swojej postawy". Reakcja niemieckiej delegacji na te słowa - co najmniej kuriozalna.
W swoim dzisiejszym wystąpieniu Donald Trump poświęcił dużo miejsca kwestiom energetycznym, w tym zależności energetycznej.
- Opieranie się na jednym zagranicznym dostawcy może narazić państwa na wymuszenia i zastraszanie, dlatego gratulujemy państwom europejskim, takim jak Polska, że prowadzą budowę bałtyckiego rurociągu, tak aby kraje nie były zależne od Rosji w celu zaspokojenia swoich potrzeb energetycznych
- powiedział Trump.
- Niemcy będą całkowicie uzależnione od rosyjskiej energii, jeśli natychmiast nie zmienią kursu
- podkreślił.
Te słowa wywołały wśród niemieckiej delegacji na czele z szefem MSZ, Heiko Maasem wymianę uśmieszków i kiwanie głowami.
tu bojownicy o demokracje w Polsce po słowach Trumpa o nordstreamie pic.twitter.com/MpBFVi3YuK
— aloha (@aloha__1974) 25 września 2018
(na nagraniu ok. 20:36)
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 25 września 2018
Trump od dłuższego czasu daje się poznać jako zagorzały przeciwnik Nord Stream 2. W lipcu stwierdził, że planowana przez Rosję i Niemcy inwestycja zagraża pokojowi i bezpieczeństwu energetycznemy. Wyraził wówczas zdziwienie, jak można "pompować miliardy i miliardy dolarów, głównie z Niemiec, do rosyjskich kieszeni, kiedy próbujemy mieć pokój na świecie".
- Jak można pracować na rzecz pokoju i siły, skoro ktoś ma tego typu władzę nad tobą?
- pytał, mówiąc o swoich obawach dotyczących ewentualnego ryzyka powstania zależności energetycznej Niemiec od Rosji w - jak podał - nawet 60-70 proc.
Nord Stream 2 to projekt liczącej 1200 km dwunitkowej magistrali gazowej przez Morze Bałtyckie z Wyborga w Rosji do Greifswaldu w Niemczech. Gazociąg, którego budowa w Niemczech ruszyła we wtorek, ma być gotowy do końca 2019 r., gdyż po tym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się temu projektowi.
Rosyjski Gazprom zapowiada, że po wybudowaniu Nord Stream 2 tranzyt przez Ukrainę może być utrzymany w "pewnej skali" przy czym strona ukraińska powinna uzasadnić "celowość ekonomiczną nowego kontraktu" tranzytowego.