Opowiadał 9-latce, jak będzie ją molestować, ucieszył się na wiadomość, że ma ona 6-letnią siostrę i nie miał nic przeciwko dotykaniu rocznej dziewczynki. Sofia Westfall to transpłciowy mężczyzna, który został wyśledzony przez grupę łowców pedofilów. Pomimo obrzydliwych rzeczy, które działacze udokumentowali, finał ich akcji nie miał szczęśliwego zakończenia.
Jak informuje niezależny portal reduxx.info, antypedofilska straż obywatelska Predator Poachers, to grupa działająca od 2019 roku i od tego czasu odnosi wiele sukcesów w walce z pedofilią. Jednym z ich celów był transpłciowy mężczyzna nazywający siebie Sofią Westfall. Śledztwo w jego sprawie grupa prowadziła kilka miesięcy przy użyciu fałszywych kont na portalach społecznościowych. W końcu pedofil dał się złapać
Jak opisuje lider grupy antypedofilskiej Alex Rosen, Westfall po raz pierwszy z wabikiem jaki stworzyli na Instagramie, a była nim nieprawdziwa 9-latka, skontaktował się w kwietniu. Wkrótce potem miał zacząć inicjować rozmowy seksualne z dzieckiem. Mówił on dziewczynie, że onanizuje się, myśląc o niej i przedstawiał sposoby, jak chce ją molestować.
Łowcy pedofilów poszli o krok dalej i napisali z konta zmyślonej dziewczynki, że posiada ona 6-letnią siostrę. Na co Westfall odparł, że jest "podekscytowany myśląc, jak fajnie byłoby bawić się w łóżku z wami obiema". Następnie przy użyciu wabika grupa napisała, że jest jeszcze inne rodzeństwo - jednoroczna siostra, ale jak napisali pedofilowi, "jest prawdopodobnie za młoda". Niestety nie dla Westfall.
"To mi nie przeszkadza. Nigdy nie jest za wcześnie, aby zacząć się uczyć"
- napisał w odpowiedzi pedofil.
W tym samym czasie Westfall miał prowadzić rozmowę z innym wabikiem - również 9-latką - grupy, jednak na zaszyfrowanym czacie Telegramu. Pedofil wysyłał tam "kilka bardzo nielegalnych materiałów". Miały zawierać one ekstremalne wykorzystywanie bardzo małych dzieci. Instruował również zmyśloną 9-latkę, jak sprawić przyjemność mężczyźnie.
Po zebraniu wystarczających dowodów grupa postanowiła przeprowadzić konfrontację z transpłciowym mężczyzną. Doszło do tego w Strawberry Creek Park w Berkeley, gdzie Westfall myślał, że spotka się z 9-latką. Zamiast tego, pedofila zastał Rosen z wydrukowanymi rozmowami.
Transpłciowy mężczyzna nieustannie powtarzał "zostaw mnie w spokoju" i "nie chcę z tobą rozmawiać". Twarz chował za maską medyczną. Świadkowie zdarzenia, myśląc, że Westfall jest atakowany, starali się mu pomóc, a w końcu wezwali policję.
Po przyjechaniu mundurowych Rosen pokazał im dowody, jednak zdecydowali się oni puścić pedofila.
"Na podstawie tego, co im pokazaliśmy... To powinno być natychmiastowe aresztowanie. Zwłaszcza z lubieżnymi obrazami, które wysyłał. Nigdy nie widziałem pedofila, który próbował molestować roczne dziecko"
- mówi zszokowany lider grupy antypedofilskiej.
Mundurowi przekazali, że muszą zebrać więcej dowodów i skontaktować się z prokuraturą. Pomimo tego, że wideo zostało opublikowane 20 sierpnia, konfrontacja miała miejsce 7 czerwca. Jak informuje portal reduxx.info, do dziś w tej sprawie nic nie zrobiono.
Dziennikarze portalu przekazują, że Westfall, pomimo tego, że usunął profile, którymi kontaktował się z wabikami grupy antypedofilów, wciąż jest aktywny w sieci. Na swoim koncie na Instagramie skupia się na publikacji zdjęć kobiet zrobionych bez ich zgody.
Ponadto wciąż ma działający profil na Twitterze, gdzie współpracuje z aktywistami trans, a czasami dyskutuje na temat transseksualności. Pisze m.in. o tym, że ""drag and queenrness" nie jest z natury seksualny".