"To była standardowa próba. Kulę pchał jeden z młodszych zawodników, który trafił w miejsce, gdzie stał sędzia. Ten w ostatniej chwili próbował odskoczyć, ale nie zdążył” - powiedział cytowany przez portal kierownik zawodów Martin Svoboda.
Kula trafiła mężczyznę w klatkę piersiową. Na pomoc pośpieszyli zawodnicy i lekarka.
Próbowaliśmy go ratować. Ktoś przyniósł defibrylator. Użyliśmy go, ale bez skutku
– opowiadała jedna z zawodniczek.
Sędziego próbowali ratować także członkowie załogi karetki pogotowia. Po 50 minutach mężczyzna zmarł.
Policja wszczęła śledztwo mające wyjaśnić czy nie doszło do zaniedbań ze strony organizatorów.