10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

To zdjęcie mówi wszystko. W europarlamencie debata o Nord Stream 2, a tymczasem lewica…

W Parlamencie Europejskim odbyła się kolejna debata na temat gazociągu Nord Stream 2. Rosyjski projekt grozi zwiększeniem uzależnienia państw UE od niewiarygodnego dostawcy i pozwoli Kremlowi zwiększyć zasób możliwości wywierania presji na Wspólnotę. Jednak te problemy najwyraźniej nie interesują europosłów lewicy, którzy w większości zignorowali dzisiejsze debatę. „Może dziś w Gazpromie posiedzenie Rady Dyrektorów albo innej Rady Nadzorczej” – ironizują internauci.

@ZdzKrasnodebski \ Twitter.com

Wiemy, że nie jest to projekt ekonomiczny, lecz polityczny. Najlepszym dowodem na to jest zaangażowanie (byłego kanclerza Niemiec) Gerharda Schrödera i wielu innych polityków w gremiach nadzorczych tego przedsięwzięcia. Schrödera nie zatrudniono z uwagi na jego doświadczenia ekonomiczne, lecz kontakty polityczne. Dlatego trzeba jasno stwierdzić, że jest to projekt czysto polityczny
– mówił dziś na sali wpływowy niemiecki eurodeputowany, szef frakcji Europejskiej Partii Ludowej w PE, chadek Manfred Weber.

Weber przypominał agresję Rosji na Ukrainę, Gruzję, a także krytykowane przez Zachód zaangażowanie w Syrii, wskazując, że UE powinna być bardziej powściągliwa wobec tego kraju.

Nie powinniśmy robić z Rosją dalszych interesów, lecz zająć jasne stanowisko: Niemcy, jako kraj najbardziej uwikłany w ten projekt, powinny teraz wysłać klarowny sygnał partnerstwa unijnego, czyli ten mandat, o którym mówił pan komisarz, musi być poparty przez Niemcy
– apelował.

Krytycznie o Nord Stream 2 wypowiadali się także przedstawiciele socjalistów, drugiej po chadekach największej frakcji w PE.

Ten gazociąg zwiększy nasze uzależnienie od niewiarygodnego dostawcy, zwiększy naszą zależność od paliw kopalnych, będziemy także podatni na presję ze strony partnerów zewnętrznych
– wymieniał duński europoseł Jeppe Kofod.

Rosja będzie miała możliwości wywierania bezpośredniej i pośredniej presji na państwa członkowskie. Nie możemy się na to zgodzić. Czas najwyższy, by Komisja i Rada powiedziały jasno „nie” temu projektowi
– podkreślił.

Jednak Koford był jednym z zaledwie dziesięciu polityków europejskiej lewicy, którzy wzięli udział w debacie na tak ważny temat…

Dyskusja o Nord Stream 2. Lewa strona sali pic.twitter.com/wM9E2XAAWF

— ZdzisławKrasnodębski (@ZdzKrasnodebski) 14 września 2017

Sytuację tę skomentowali polscy internauci...

To jest ta "solidarność" !!! pic.twitter.com/cFY5cDn3vQ

— analyser (@analyser_64) 14 września 2017

zebranie w ruskiej ambasadzie im przeszkodziło żeby brac udział w obradach PE

— Jan Kowalski (@Outyntag) 14 września 2017

Bo dyskusja po ustaleniach w Berlinie i Moskwie nie ma już sensu. Zrobią co chcą

— sierż. Wieniawa (@BWieniawa) 14 września 2017

Może dziś w Gazpromie posiedzenie Rady Dyrektorów albo innej Rady Nadzorczej.

— Warszawa1920 (@Polesie1922) 14 września 2017

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#lewica #Strasburg #Nord Stream

redakcja