Na drodze E18 między miejscowościami Enkoeping a Balsta na zachód od Uppsali zderzyło się w sobotę około 100 samochodów. Poważnie rannych zostało kilka osób, a 103 osobom udzielono pomocy lekarskiej.
Odholowanie pokiereszowanych pojazdów zajęło służbom kilkanaście godzin. Niektóre auta zakleszczone były między ciężarówkami i przyczepami lub zawisły na barierkach.
W tym samym dniu doszło jeszcze do drugiego mniejszego wypadku z udziałem kilkunastu samochodów na drodze E4 na północ od Uppsali.
Ze wstępnego raportu opublikowanego w poniedziałek przez szwedzki Urząd ds. Transportu wynika, że na krótko przed wypadkami na obu drogach służby drogowe przeprowadziły odśnieżanie. W dokumencie stwierdzono, że w związku z panującą wówczas zamiecią, intensywnymi opadami śniegu i śniegu z deszczem kierowcy powinni zachować szczególną ostrożność. "W takich warunkach sól nie ma żadnego zastosowania, a wirujący śnieg poleruje nawierzchnię drogi, sprawiając że staje się ona wyjątkowo śliska" - podkreślono.
Niejasne jest, dlaczego służby meteorologiczne nie wydały ostrzeżenia o trudnych warunkach dla kierowców w regionie drogi E18. Żółty alert ogłoszono jedynie dla odcinka drogi E4, gdzie miał miejsce mniejszy karambol.
Według eksperta Szwedzkiego Instytutu Badań Drogowych i Transportu, Mattiasa Hjorta, do wypadku mogłoby nie dojść lub miałby on mniejsze skutki, gdyby więcej kierowców używało opon z kolcami. "Zapewniają one najlepszą przyczepność w przypadku lodu na drodze" - podkreśla Hjort.
Tymczasem badania przeprowadzone na zlecenie szwedzkiego Urzędu ds. Transportu pokazują, że w Szwecji tego rodzaju opony są coraz mniej popularne. W pierwszym kwartale 2024 roku korzystało z nich 54 proc. kierowców, podczas gdy w 2010 roku odsetek ten wynosił 68 proc. Ich wadą jest niszczenie nawierzchni dróg, a także wytwarzanie na skutek ścierania pyłu szkodzącego zdrowiu. Z tego powodu w Sztokholmie na jednej z ruchliwych ulic zakazano wjazdu samochodom z oponami z kolcami.
Zdaniem Hjorta problematyczna z punktu widzenia bezpieczeństwa jest rosnąca popularność opon całorocznych, które są dużo gorsze od opon z kolcami oraz bieżnikiem zimowym.