Załoga samolotu marynarki wojennej USA, biorąca udział w poszukiwaniach zaginionego argentyńskiego okrętu podwodnego na południowym Atlantyku, odkryła obiekt znajdujący się na głębokości 70 metrów - poinformowały we wtorek czasu lokalnego argentyńskie media.
- To może być zaginiony okręt podwodny ARA San Juan
- podały zgodnie rozgłośnia "Radio Mitre" i dziennik "Clarin".
Według tych mediów, do miejsca, gdzie dokonano wspomnianego odkrycia, z portu Puerto Madryn na wybrzeżu Patagonii skierowano niewielką łódź podwodną, która ma zidentyfikować obiekt. Argentyński resort obrony nie potwierdził tych doniesień.
Według argentyńskiej marynarki wojennej poszukiwania zaginionego okrętu z udziałem jednostek nawodnych i lotnictwa Argentyny, a także kilku innych krajów, w tym USA i Brazylii, znalazły się w "krytycznej fazie". Kontakt z okrętem został utracony 15 listopada.
- Rosną nasze obawy o rezerwy tlenu na pokładzie jednostki
- powiedział we wtorek wieczorem czasu lokalnego rzecznik argentyńskiej marynarki wojennej Enrique Balbi.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zaginął okręt z 44-osobową załogą
Gdy utracono łączność z okrętem, znajdował się on w odległości ok. 432 km od wybrzeży Patagonii. ARA San Juan w poniedziałek 13 listopada opuścił port Ushuaia w południowej Argentynie, na Ziemi Ognistej.
Wśród 44 członków załogi ARA San Juan jest Eliana Krawczyk, pierwsza kobieta oficer pływająca na okrętach podwodnych.
ARA San Juan to jednostka produkcji niemieckiej, napędzana silnikiem Diesla, a w zanurzeniu - elektrycznym. Okręt zwodowany został w 1983 roku i jest najnowszym z trzech okrętów podwodnych argentyńskiej marynarki wojennej. Według specjalistów z Jane's Sentinel, w 2008 roku w Argentynie okręt przeszedł przebudowę, podczas której wymieniono cztery silniki Diesla i silnik elektryczny.