"Jest niezwykle mało prawdopodobne, aby prezydent został skazany” - powiedziała amerykańska senator Susan Collins o procesie byłego gospodarza Białego Domu Donalda Trumpa. Wskazują na to liczby - Demokraci, którzy chcą skazania Trumpa, mogą liczyć na "wsparcie" jedynie 5 polityków Partii Republikańskiej. Potrzeba - minimum 17.
Proces byłego już prezydenta USA w Senacie rozpocznie się w drugim tygodniu lutego i ma związek z atakiem radykałów podających się za jego zwolenników na Kapitol w dniu 6 stycznia. Demokraci uważają, że to Trump ponosi odpowiedzialność za ten szturm.
Izba Reprezentantów Kongresu 13 stycznia przegłosowała artykuł impeachmentu, w którym ówczesnego prezydenta oskarża o podżeganie do rebelii, a następnie przekazała go Senatowi. Choć wczoraj Senat Stanów Zjednoczonych odrzucił wniosek republikańskich senatorów o uznanie za niekonstytucyjny impeachmentu byłego prezydenta Donalda Trumpa w związku ze szturmem na Kapitol, to jednak było to pyrrusowe zwycięstwo Demokratów.
Przekonali się oni bowiem, że nie mają wystarczającej przewagi, by zakończyć proces skazaniem byłego prezydenta.
Wszystko dlatego, że Republikanie z amerykańskiego Senatu stają jednak murem za byłym prezydentem Donaldem Trumpem. Jedynie niewielka część przedstawicieli Partii Republikańskiej opowiada się za tym, by proces został przeprowadzony. „Myślę, że z dzisiejszego głosowania wynika, że jest niezwykle mało prawdopodobne, aby prezydent został skazany” - powiedziała senator Susan Collins, cytowana przez New York Times.
- To czysta matematyka
- dodała.
Aby przeprowadzić proces i skazać prezydenta potrzeba dwóch trzecich senatorów, czyli 67 głosów. Oznacza to, ze aż 17 Republikanów musiałby zagłosować za winą Trumpa. We wczorajszym głosowaniu za przeprowadzeniem procesu opowiedziała się tylko piątka - oprócz Collins, byli to Lisa Murkowski, Mitt Romney, Ben Sasse i Patrick J. Toomey.