Szefowa regionu Ile-de-France Valerie Pecresse chce wyposażyć prawie 500 szkół średnich w system przycisków alarmowych do szybkiego kontaktu z policją. To efekt morderstwa, jakiego dokonał islamski radykał. Francja żyje w strachu przed terrorystami, a działania w szkołach mają pomóc policji szybciej dotrzeć na miejsce w razie ataku.
„Zamierzamy sfinansować przyciski alarmowe we wszystkich szkołach średnich, aby zapewnić bezpośrednie połączenie między nimi a służbami ratunkowymi” – poinformowała szefowa Ile-de-France.
Nowe rozwiązania w dziedzinie bezpieczeństwa w szkołach pojawiają się po morderstwie nauczyciela przez mężczyznę powiązanego z radykalnym islamem.
W liceum w Arras na północy Francji uzbrojony w nóż 20-letni Rosjanin pochodzenia kaukaskiego zabił 13 października nauczyciela, podcinając mu gardło. Ranił również kilka osób. Sprawca miał krzyczeć „Allahu Akbar”. Po ataku minister spraw wewnętrznych Francji Gerald Darmanin wezwał do zaostrzenia prawa imigracyjnego i wydalenia z kraju wszystkich cudzoziemców, którzy stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego.
Z kolei szef resortu edukacji poinformował o zamiarze wydalenia ze szkół uczniów, którzy podczas ogólnokrajowej minuty ciszy w hołdzie zamordowanemu nauczycielowi dopuścili się incydentów, np. symulowali strzelanie z broni palnej.