Źródła w delegacji poinformowały, że do Moskwy przyjechał m.in. Abu Marzuk z biura politycznego Hamasu. Równocześnie w Moskwie wizytę składa wiceszef MSZ Iranu Ali Bagheri Kani - główny negocjator ds. irańskiego programu nuklearnego.
Agencja zauważa, że Moskwa powiązana jest ze wszystkimi kluczowymi graczami na Bliskim Wschodzie, w tym z Iranem, Izraelem, Autonomią Palestyńską i Hamasem.
Izraelskie bombardowania w Strefie Gazy w odpowiedzi na atak bojowników Hamasu wywołują gniew na Bliskim Wschodzie, a Chiny i Rosja widzą w tym szansę na powiększenie swoich wpływów poprzez poparcie dla Palestyńczyków, w przeciwieństwie do USA, które stoją po stronie Izraela – pisał Reuters w analizie opublikowanej w tym tygodniu.
Wcześniej w czwartek ambasada Rosji w Izraelu poinformowała, że wśród zakładników przetrzymywanych przez Hamas są trzy osoby mające obywatelstwo rosyjskie - podała rosyjska redakcja BBC News. Hamas wziął ponad 200 zakładników podczas ataku na Izrael ze Strefy Gazy 7 października br.
MSZ Izraela wezwało Rosję do wydalenia delegacji palestyńskiego Hamasu, która przybyła z wizytą do Moskwy. Zaproszenie przedstawicieli Hamasu na rozmowy w Rosji izraelskie MSZ uznało za "godne ubolewania".
MSZ oświadczyło, że Hamas jest "organizacją terrorystyczną", a "ręce wyższych rangą przedstawicieli Hamasu splamione są krwią ponad 1400 Izraelczyków", którzy zginęli w ataku Hamasu z 7 października. Przedstawiciele Hamasu są też odpowiedzialni za uprowadzenie zakładników, wśród których są osoby starsze, kobiety i dzieci - podkreślił resort dyplomacji.