Ostatnie wydarzenia można rozumieć jako pokaz siły Moskwy lub prowokację na dużą skalę. A może Kreml testuje Kijów i Zachód przed szerszą operacją wojskową przeciwko Ukrainie. Tak czy inaczej, jedno jest pewne - Kreml wykorzystuje to, czego używa od dziesięcioleci, czyli dezinformacji i propagandy - pisze na łamach ukraińskiego portalu "fact-checkingowego" rzecznik ministra koordynatora ds. służb specjalnych Stanisław Żaryn.
W tekście zamieszczonym na stronie ukraińskiego serwisu zajmującego się weryfikacją faktów stopfake.org Żaryn wyjaśnia, jak niedawny wzrost presji militarnej na Ukrainę i intensywna działalność propagandowa ze strony Kremla mogą być związane z gazociągiem Nord Stream 2.
Od początku kwietnia br. rosyjskie media zintensyfikowały rozpowszechnianie narracji antyukraińskiej i antyzachodniej, a rosyjska propaganda oskarża Kijów o eskalację wojny w Donbasie, a nawet umyślne łamanie prawa i umów międzynarodowych - pisze polski urzędnik.
"Kreml zamierza zmylić opinię publiczną co do charakteru swoich działań i dlatego stosuje sprawdzoną metodę przedstawiania ich jako bezpośredniej odpowiedzi na zachodnią agresję, którą oczywiście sam wymyślił"
- twierdzi Żaryn.
Jednocześnie Moskwa rozmieściła w kwietniu ok. 100 tys. żołnierzy wzdłuż granicy z Ukrainą i przerzuciła samoloty bojowe na okupowany Krym oraz okręty wojenne na Morze Czarne. Następnie wycofała swoje siły, utrzymując, że były to ćwiczenia. Zdaniem Żaryna mamy tutaj do czynienia z wojną psychologiczną.
[polecam:https://niezalezna.pl/391207-rosyjska-eskalacja-na-ukrainie-zakonczy-projekt-nord-stream-2-weber-ostrzega-putina
"Ostatnie wydarzenia można rozumieć jako pokaz siły Moskwy lub prowokację na dużą skalę. A może Kreml testuje Kijów i Zachód przed szerszą operacją wojskową przeciwko Ukrainie. Tak czy inaczej, jedno jest pewne - Kreml wykorzystuje to, czego używa od dziesięcioleci, czyli dezinformacji i propagandy"
- ocenia rzecznik.
Rosyjskie zgrupowanie sił na granicy ukraińskiej odciągnęło uwagę świata zachodniego od Nord Stream 2, który według Żaryna, będzie kształtował stan bezpieczeństwa Ukrainy w najbliższej przyszłości.
"Tym, co powstrzymuje Rosję przed dokonywaniem agresywniejszych posunięć wobec swojego sąsiada, jest konieczność udawania wiarygodnego dostawcy gazu ziemnego do Europy. Od tej niezawodności w dużej mierze zależy kondycja finansowa rosyjskiej energetyki, ponieważ Ukraina jest głównym krajem tranzytowym rosyjskiego gazu"
- tłumaczy autor.
Jednak wraz z ukończeniem Nord Stream 2, Rosja będzie miała otwartą drogę do dalszej destabilizacji Ukrainy i podjęcia wobec niej bardziej agresywnych działań. "W takim przypadku, zgodnie z chorą logiką Kremla, działania naruszające bezpieczeństwo Ukrainy nie będą już wpływać na niezawodność i gwarancje dostaw rosyjskiego gazu w kierunku zachodnim" - przestrzega Żaryn.
Wstrzymanie Nord Stream 2 jest zatem kluczowe dla bezpieczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej, a "energetyczne "ominięcie" Ukrainy nie wchodzi w grę" - apeluje.