Ekstremistyczni wyznawcy islamskiego dżihadu mordują ludzi na całym świecie. Stanowią zagrożenie nawet dla członków własnych rodzin. Przekonała się o tym matka trójki synów, która w obawie przed ich groźbami, uciekła z domu. Ukrywa się pod nowym nazwiskiem. A wszystko dlatego, że synowie grożą kobiecie śmiercią. „Potrzebujemy martwej, by uratować honor naszej rodziny” - usłyszała.
Jak podaje brytyjski „Daily Mail” 40-letnia kobieta, która wyrzekła się islamu, może paść ofiarą własnych synów. Polują na matkę i próbują ją zabić, ponieważ - pisze dziennik - "wierzą, że ludzie Zachodu to zwierzęta".
Krzyczeli, że zamierzają mnie zabić, że potrzebują mnie martwej, by uratować honor naszej rodziny
– opowiedziała zrozpaczona kobieta w wywiadzie telewizyjnym.
Dla nich zabicie kogoś, kto wyrzekł się islamu, jest najwyższym honorem. Nawet jeśli chodzi o własną matkę
- dodała.
Wstrząśnięta kobieta wyznała, że islamu - na który przeszła za sprawą byłego męża - wyrzekła się już dziesięć lat temu. A przez lata małżeństwa wkładano jej do głowy m.in. takie rewelacje, że „każdy, kto nie jest muzułmaninem, jest śmieciem”.
Pogróżki synów nie są wcale czczymi. Jak się okazuje lokalna policja po jednym z incydentów, kiedy próbowali słowa przełożyć na czyny, znalazła u jednego z nich broń palną.
Mieszkanka Melbourne, wraz z 18-letnią córką, ukrywa się. Przybrała też nowe nazwisko.