Wystrzelony ostatnio przez Rosję przeciwko Ukrainie eksperymentalny pocisk balistyczny średniego zasięgu jest "stary" i "podretuszowany" i został wykorzystany, by zastraszyć przeciwnika - powiedział w sobotę szef włoskiej dyplomacji, wicepremier Antonio Tajani.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Minister spraw zagranicznych stwierdził w komercyjnej włoskiej stacji telewizyjnej Rete 4: "(Władimir) Putin zachowuje się tak, jak dawni wojownicy, którzy uderzali mieczem o tarczę, by zastraszyć przeciwnika".
"Nie ma tu żadnej nowości. To pociski, które zostały podretuszowane, wykorzystane, by przestraszyć ukraińskiego przeciwnika, by podnieść głos"
- oświadczył Tajani.
Następnie zaznaczył: "Uważam, że Rosja stara się zdobyć jak najwięcej małych miejscowości na granicy z obszarami, będącymi przedmiotem sporu z Ukraińcami, by mieć silniejszą pozycję w momencie negocjacji. Tak samo zrobili Ukraińcy zajmując część rosyjskiego terytorium".
"Ale - zaznaczył wicepremier - to Ukraińcy bronią się, a agresorem jest Putin. On kieruje niebezpieczne groźby". Jak zaznaczył, Putin wyrósł w "mentalności KGB".
"Putin myśli, że wszystko można rozwiązać przy pomocy siły i sił zbrojnych i mało zna narzędzie dyplomacji, do którego my jesteśmy przyzwyczajeni jako kraj demokratyczny, jako Zachód" - stwierdził szef włoskiej dyplomacji.
Podkreślił: "Podczas szczytu w Warszawie przed kilkoma dniami jako pięć najważniejszych państw w Unii Europejskiej - Włochy, Polska, Francja, Niemcy, Hiszpania plus Zjednoczone Królestwo postanowiliśmy dalej działać razem, by bronić prawa międzynarodowego i pracować razem ze Stanami Zjednoczonymi, również z nową administracją, by poszukiwać rozwiązania".
"Pokój, którego wszyscy chcemy, może być tylko pokojem sprawiedliwym, a więc pokojem, który nie będzie oznaczać kapitulacji Ukrainy wobec Rosji" - zaznaczył szef dyplomacji Włoch.