Wynik wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych pozostaje zagadką. Walka jest bardzo wyrównana, wciąż trudno wskazać, kto zwyciężył w pięciu amerykańskich stanach, których wyniki są kluczowe dla końcowego rezultatu. Wiele wskazuje jednak na to, że to kandydat demokratów Joe Biden może ostatecznie zwyciężyć. Zapytaliśmy profesora Pawła Sorokę z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, eksperta ds. zagranicznych o to, co taki triumf oznaczałby dla Polski.
Wciąż nie wiadomo, kto zwycięży w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Obecnie wydaje się, że większe szanse na to ma kandydat demokratów Joe Biden. Co taki wybór oznaczałby dla Polski?
W porównaniu do polityki zagranicznej Trumpa wobec Polski, to moim należy oczekiwać, że te relacje się pogorszą, o czym świadczą wypowiedzi Bidena w trakcie kampanii, kiedy w pewnym momencie tak negatywnie wypowiadał się o Polonii. Myślę, że możemy spodziewać się, że Biden w dużym stopniu będzie kontynuował politykę Obamy. Jeśli porównamy politykę Obamy do polityki Trumpa, to polityka Trumpa była dla nas lepsza, miała więcej wspólnego z naszymi interesami.
Czy można spodziewać się, że Joe Biden będzie mniej przychylny Polsce?
Należy oczekiwać, że Biden będzie bardziej ustosunkowywał się do tego, co dzieje się w Polsce. Trump bardziej szanował naszą suwerenność i nie wtrącał się do naszych wewnętrznych spraw. U Bidena może to wyglądać inaczej.
A jak będzie kwestia bezpieczeństwa, jeżeli to Biden zwycięży. Donald Trump mocno angażował się w sprawy wschodniej flanki NATO. Czy to się zmieni?
W sprawach bezpieczeństwa mieliśmy bardzo dobre relacje z prezydentem Trumpem. Pytanie, czy tę politykę będzie kontynuował Biden? Za Obamy nastąpiło przesunięcie uwagi Stanów Zjednoczonych z Europy na Azję, na Chiny w jakimś stopniu kosztem Europy. Natomiast Trump też oczywiście bardzo dużo uwagi poświęcał Chinom, ale jednocześnie większą uwagę poświęcał stosunkom polsko-amerykańskim niż Obama. Kwestia obecności wojskowej na wschodniej flance będzie bardzo ważne. Jest pytanie, czy te działanie, które zostały podjęte za kadencji Trumpa, będą kontynuowane. Nie jestem tego pewny.
A co ze współpracą gospodarczą?
Podczas kadencji prezydenta Trumpa mogliśmy liczyć nie tylko na dużą obecność firm amerykańskich w Polsce, ale także na dość duże zainteresowanie kwestiami bezpieczeństwa energetycznego. Za tym szły czyny. Import poprzez gazoport gazu amerykańskiego do Polski, czy negatywny stosunek do budowy Nord Stream 2.