Kilkanaście osób zatrzymano po sobotnich starciach z policją podczas demonstracji Black Lives Matter w centrum Liege na wschodzie Belgii. Rannych zostało 36 funkcjonariuszy policji.
#liege #Luik #BLM #blmidiot #riot #fedpol #notsosmart deze wint de hoofdprijs... Een doosje #dafalgan... pic.twitter.com/XsBcxhJDTQ
— dirk welkenhuysen (@DirkDirkw) March 14, 2021
Jak poinformowała w niedzielę lokalna policja, w zamieszkach uczestniczyło od "200 do 300 chuliganów", którzy gromadzili się na ulicach, "dokonując rozboju, kradzieży i zniszczeń". Zdemolowano i splądrowano kilka sklepów oraz lokal sieci McDonald's.
Jak podała agencja AFP, sobotnie demonstracje były odpowiedzią na poniedziałkowe przesłuchanie przez policję kobiety pochodzenia kongijskiego, która oskarżyła potem funkcjonariuszy o rasizm i stosowanie wobec niej przemocy.
Ogółem podczas zamieszek rannych zostało 36 policjantów, z czego dziewięciu musiało zostać zabranych do szpitala, jak wskazał szef policji w Liege Christian Beaupere.
Wśród zatrzymanych jest jedna osoba nieletnia, reszta ma od 20 do 30 lat. Funkcjonariusze wszczęli dochodzenie w celu zidentyfikowania kolejnych manifestujących, którzy dopuścili się aktów wandalizmu.
Beaupere zwrócił uwagę na zorganizowany sposób działania sprawców przemocy podczas zamieszek, którzy - jak dodał - do Liege przybyli z okolicznych miejscowości oraz z Brukseli.
Burmistrz miasta Willy Demeyer wyraził swoje poparcie dla działań funkcjonariuszy i obiecał wsparcie właścicielom zdemolowanych lokali.