Przewodniczący frakcji Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy w PE, Belg Guy Verhofstadt, oraz premier Holandii Mark Rutte niemal jednocześnie ogłosili plan obejścia weta Polski i Węgier ws. budżetu Unii Europejskiej. - To legalne i konieczne – przekonuje, znany ze swojej nieukrywanej antypatii do polskiego rządu Verhofstadt.
W poniedziałek Polska i Węgry sprzeciwiły się przyjęciu rozporządzenia ws. uwarunkowania funduszy unijnych od przestrzegania praworządności. Rozporządzenie przyjęto jednak większością kwalifikowaną państw członkowskich. W konsekwencji zastrzeżeń zgłoszonych przez Polskę i Węgry niemiecka prezydencja podała, że państwa członkowskie nie osiągnęły jednomyślności ws. wieloletniego budżetu UE na lata 2021-2027 i decyzji ws. funduszu odbudowy.
W czwartek planowana jest wideokonferencja szefów państw i rządów, która planowo ma się zająć tematem pandemii koronawirusa. Na początku tygodnia źródło w niemieckiej prezydencji przekazało jednak, że szefowie państw i rządów mogą się też zająć sprawą wieloletniego budżetu UE i funduszu odbudowy.
W reakcji na polską i węgierską zapowiedź weta, premier Holandii Mark Rutte zasugerował, występując w holenderskim parlamencie, „że brakuje mu cierpliwości do obu krajów i że muszą one zgodzić się na kompromis w sprawie praworządności, który został uzgodniony po miesiącach negocjacji, albo pozostałe 25 państw członkowskich skorzysta z »opcji atomowej«, czyli uchwalenia funduszu naprawczego i wieloletniego budżetu bez Polski i Węgier” - pisze dziennik „De Volkskrant”. W odpowiedzi na jedno z pytań premier Holandii potwierdził, że to rozwiązanie jest brane pod uwagę.
W podobnym tonie wypowiada się znany z nieustannego atakowania Polski – Guy Verhofstadt. Jak stwierdził, w przypadku patu unijne traktaty pozwalają na znalezienie rozwiązania. W jego opinii „najlepszym przykładem jest euro - które formalnie jest unijną walutą, w praktyce obowiązującą w krajach, które spełniły konkretne warunki”.
Verhofstadt proponuje przyjęcie planu pomocowego, ale "zastosowania go tylko w tych krajach, które spełniają warunki - w tym wypadku przestrzegają zasad praworządności".
- To jest legalne, to jest logiczne, to jest konieczne – uważa Belg.