"Mężczyzna mówił, że jest bohaterem filmu akcji w typie Spidermana"
- przekazał telewizji Nova rzecznik wezwanej na miejsce straży pożarnej.
Z powodu nietypowej sytuacji ruch pociągów w tym miejscu zamarł, ponieważ ze względów bezpieczeństwa trzeba było odłączyć prąd. Interweniującym służbom udało się ściągnąć sprawcę zamieszania ze słupa dopiero za pomocą obrotowej drabiny; on sam odmawiał zejścia.
Niewykluczone, że mężczyzna był pod wpływem narkotyków. Z powodu zajścia pasażerowie pociągów do Niemiec musieli się liczyć z opóźnieniami sięgającymi trzech godzin, a wiele połączeń regionalnych odwołano.